Zurom - List do bliskich lyrics
rate meWiare daje ze lepszy bedzie nowy dzien
Nasz cel w niepogodzie sie miloscia zwie
On.
Nie ma co plakac .. Szczesliwi bedziemy jeszcze.
Koszmar sie skonczy skryty milosci deszczem
Ona.
Tak, to ona przeciez zwalczy kazde zlo
I niewazne teraz jest jaki kto
On.
Nawet jesli mnie nie ma .. I tak gdzies obok jestem
To tylko chwile, ktore sa jak dreszcze ..
Witajcie Kochani !
Tesknie strasznie za wami. Po polnocy wszyscy zasneli,
Ja jedyny siedze przy stoliku w celi. Mysle jak sie czujecie bez meza, bez taty.
Moj jedyny widok to gwiazdy przez kraty
Nadchodzacych miesiecy , moze lat nie spedzimy razem.
Zamiast usciskow i pocalunkow ten list jedynym przekazem.
W chwilach osamotnienia jestescie zywym wspomnieniem, pokrzepieniem, dlugim westchnieniem.
Kiedys nastapi kres dlugich dni przezytych w samotnosci,
Widze obrazy wspolnej wolnosci, kuszaca perspektywa tych chwil skraca czas.
Tak bardzo Kocham Was ! Kocham was !
Ona.
Wiare daje ze lepszy bedzie nowy dzien
Nasz cel w niepogodzie sie miloscia zwie
Tak, to ona przeciez zwalczy kazde zlo
I niewazne teraz jest jaki kto ..
On.
Budze sie .. Kolejny dzien przypomina mi ze nie byl to sen
Istny dzien.. Nie na niby .. Drobny deszcz tlucze w dach, uderza w szyby
Dzwiek prawie taki sam jak na poranny apel, gdy krople dzwonia o parapet
To Chrystus placze krwia dla tych co tu siedza pozbawieni wolnosci
Przez sad .. Panuje prawo i sprawiedliwosc ? A skad !
Wiem ze za mna tesknicie, czasem zly bywa swiat ..
Przeczytaj Kasiu ten list naszej corce pisany zza krat.
Wytlumacz ze nie ma mnie z nie mojej winy, ze zabrali mnie skurwysyny.
Tata obiecuje ze wyjdzie ze szpitala jak wyzdrowieje.
Poki co w samotnosci szaleje, boli go brzuszek. Tak dziecku mow.
Nie placzcie bo wszystko sie ulozy, znow wroce i bedzie jeszcze lepiej niz kiedys.
Musimy byc wspolnie silni i musimy w to wierzyc.
Wy myslicie o mnie .. Czy dam sobie rade ?
Ja mysle o was rano gdy popijam czarna kawe, caly dzien i wieczorem gdy do lozka sie klade.
Pamietajcie ze prawdziwa milosc zwyciezy wszystko. Przekazuje wam ja dzieki takim jak ten list.
Wiec wreszcie nadejdzie spotkania czas ..
Tak bardzo Kocham Was ! Kocham Was !
Jesli mnie nie ma .. I tak gdzies obok jestem
To tylko chwle ktore sa jak dreszcze
Nie ma co plakac .. Szczesliwi bedziemy jeszcze
Koszmar sie skonczy zmyty milosci deszczem.
Pamietam Juleczko twoje pierwsze kroczki , twoje pierwsze slowa ..
Chrzciny , znak krzyza na czolku ktore tata twoj calowal
Na basenie nauke plywania i trzy dni przed pojsciem do szpitala
Pierwsza bajke obejrzana w kinie. Bylo cudnie kazda ta chwila jest we mnie.
Nie ozyje nikt i zadna sila ich nie zniszczy. Pamieci nie zabije.
Badz grzeczna i sluchaj polecen mamy. Tata wyzdrowieje i wkrotce sie spotkamy.
Nie placz, gdy widzisz mnie raz w miesiacu na zywo przez godzine
Na razie musi nam wystarczyc tyle. Opowiadaj o wszystkim co sie dzieje gdy mnie niema z Toba.
Twoje slowa sa na moja goraczke, opatrunkiem, ulga, ochloda.
Masz juz prawie trzy latka i rosniesz jak na drozdzach, jestes bardzo madra.
Jak przyszli po mnie panowie lekarze twoj braciszek mial dopiero 14 dni.
Rodzine zostawilem pelna wrazen, spal sobie gdy w pospiechu sie z wami zegnalem.
Powiedzialem ze zaraz wroce. Pamietam tak obiecywalem.
Nie wiedzialem ze "choroba" jest az tak powazna. Niestety dluzy sie godzina kazda.
Daleko do mety, mam wasz widok przed oczami. Jak Ty i Kubus sie do mnie smieje
To mnie podtrzymuje na duchu, wiem ze nie oszaleje.
Pamietaj Kasiu i wy brzdace ze nadejdzie taki moment ze nie wszystko skonczone
Bedziemy mogli bez ograniczen spedzac czas.
Tak bardzo Kocham Was ! Kocham Was !
Ona.
Wyjrzyj za okna tak jak ja ..
Ale czekam wciaz ( Czekam wciaz ) wiedzac ze ten koszmar skonczy sie .
Silnym badz .. i pamietaj Kocham Cie !
Ja to wiem .. Wszystko musi udac sie !
On.
Daj buziaki od taty malolatom. Niech slodko i beztrosko sobie chrapia
Ja napisze do Ciebie oddzielny list i do mamy.
Badzcie dzielne , nie wszystko skonczone. Wszystko dopiero przed nami ..