Zielone zabki

Zielone zabki - Szkola lyrics

rate me

Oto jestem ja - wasza druga matka

Kocham was szkolna brac

I wasze usmiechy choc sa wymuszone

Kocham wasze szare mundurki

Kiedy zlewaja sie w mase

Kocham tych co na ulicy

Codzien mowia mi "dzien dobry"

A tych co nie maja tego zwyczaju

Ja kocham traktowac osobno

Nienawidze tych pojedynczych

Ktorym nie podoba sie porzadek

Ja ich potrafie przystosowac

Ja kocham zamykac im geby

Cala ta wasza edukacja

Opiera sie na waszej sile

Robicie swinstwa z usmiechem na ustach

Staracie sie ukryc swe prawdziwe mysli

Nie chcecie zrozumiec, ze robicie blad

Wpajajac to w co sami nie wierzycie

Wasza dydaktyka rodzi we mnie bunt

Wasza dydaktyka sami sie gnoicie

Nie wychowal mnie pan- panie sierzancie

Nie wychowacie mnie wy watpliwi pedagodzy

I najgorsze jest to,ze nie chcecie zrozumiec

Ze to wlasnie wy jestescie na zlej drodze / x2

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found