Yugopolis - Bez kaganca lyrics
rate meide w miasto sam.
Dzwony dzwonia jest niedziela,
tam gdzie jestem ja.
Moje imie nie jest wazne,
jedno wazne jest-
kogo nazwac mam czlowiekiem,
kogo tak
a kogo nie.
Nikt nie bedzie mnie prowadzil
ide tam gdzie chce,
sam kontrole mam nad soba,
nie pouczaj mnie.
Najpierw musisz pelzac zeby
moc pod kazda gore wejsc
podnies glowe juz
razem ze mna tak zaspiewaj
nie dam sie,
jestem ja i to moj dzien,
placze gdy
nikt nie widzi moich lez
Uzbrojony tylko w usmiech
ide w miasto sam.
Dzwony dzwonia jest niedziela,
tam gdzie jestem ja.
Czasem czyny,czasem losy
slowa bola nas.
Dalej bracie
jeszcze runda,
kto chce cala prawde znac.
Najpierw musisz pelzac zeby
moc pod kazda gore wejsc
podnies glowe juz
razem ze mna tak zaspiewaj
nie dam sie,
jestem ja i to moj dzien,
placze gdy
nikt nie widzi moich lez.
haj-ja-ja-ja-ja-jaj...
haj-ja-ja-ja-ja-jaj...
haj-ja-ja-ja-ja-jaj...
spiewaj
nie dam sie,
jestem ja i to moj dzien,
placze gdy
nikt nie widzi moich lez.
spiewaj
nie dam sie,
jestem ja i to moj dzien,
placze gdy
nikt nie widzi moich lez.
Moich lez...
Moich lez...
Moich lez...