WSRH

WSRH - Absolwent lyrics

rate me

Otoczeni hipokryzja, idziemy swa sciezka

W ciemno, w glab P.O.Z.E.A.N. z kreska

Szybkie tempo, moje flow zabijam peklom

Wlasne tempo, nie ide tam, gdzie wszyscy biegna

¦ciany szepcza, typy na komendzie milcza

Krajem rzadzi Jim Jones, poczuj piwnicza wilgoc

Hip-hop, to wszystko w srodku w nas, jak instynkt

W szklankach whiskey, a na dupach Bagiecinscy

Znaja nas z nawijki, a reszta to domysly

To my, jak Trzeci Wymiar - inni niz wszyscy

Jebac wyscig, jebac wszystkich wiarolomcow

Podziemny korpus, ukryty w miejskim gaszczu

Tak od poczatku skapani w ogniu

Chowani na tych fyrtlach, gdzie na klatkach pizga okrut

Z dala od podrob, podpuch, calego chujstwa

W gore wodka, za naszych ludzi, za lutman

Refren:

Wspolnymi silami, w przod, jak La Onda

Zjednoczeni w rapie, walce i pogladach

Tak to wyglada, kolejny chory kompakt

W kraju, gdzie sprawiedliwosci nie znajdziecie w sadach

Zyciowy kombat, walka full kontakt

Zimne realia to twoj jedyny kompan

Te flow cie wciaga, jak powietrzna traba

A prawda, na gardlach klamcow, to anakonda

Slon:

To jest cios, skurwysynu, ktory roztrzaskuje zebra

Zolta febra, wybuch londynskiego metra

Kolejna ludzka tragedia, media pelne falszu

Niech zamilcza, jak Watykan, w sprawie Holocaustu

Znowu nas dwoch, do przodu ciagle pedze

Jak Harry Angel, ten swiat topi sie w obledzie

Glebokie ciecie, strumien brunatnej czerwieni

Trzymam twoj klamliwy jezyk na polce, jak souvenir

Ponad kraina cieni, ide, niczym Torrgal

Ta sama lysa morda, z technika, jak Immortal

Nasi ludzie dzika horda sa, byli, i beda

Czas urzadzic krwawa kapiel, jak rodzina z Deyton

Zmien to, przynosze bol, kill the fetus

To flow, ktore parzy cie, jak plawica meduz

To czas bozego gniewu, apokaliptyczne wizje

Nuklearne odliczanie, zniszczenie jest bliskie

Zamiast usmaz pizde, klamliwy minister

Pierdole rzad, sejm, senat i wysoka izbe

Ludzie wierza w to, ze system zmieni sytuacje w miastach

Kiedys wierzyli, ze ziemia jest plaska

Domowa inwazja, synu, niczym Ice-T

Rzygaj hajs mi, dzis wyrywamy chwasty

Dzikie wrzaski, nieskonczony slow zasob

To absolwenci Wyzszej Szkoly Robienia Halasu

Refren :

Wspolnymi silami, w przod, jak La Onda

Zjednoczeni w rapie, walce i pogladach

Tak to wyglada, kolejny chory kompakt

W kraju, gdzie sprawiedliwosci nie znajdziecie w sadach

Zyciowy kombat, walka full kontakt

Zimne realia to twoj jedyny kompan

Te flow cie wciaga, jak powietrzna traba

A prawda, na gardlach klamcow, to anakonda

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found