Wolna Grupa Bukowina - Majster Bieda lyrics
rate meKto mu reke podal kiedy
Nad rowem siadal, wyjmowal chleb
Serem przekladal i dzielil sie z psem
Tyle wszystkiego, co soba mial
Majster Bieda
Czapke z glowy sciagal, gdy
Wiatr galezie chylil drzewom
¦mial sie do ognia i spiewal do gwiazd
Droga bez konca co przed nim szla
Znal jak piec palcow, jak szelag zly
Majster Bieda
Nikt nie pytal skad sie wzial
Gdy do ognia sie przysiadal
Wtulal sie w krag ciepla jak w kozuch
Zmeczony droga wedrowiec bozy
Zasypial dlugo gapiac sie w noc
Majster Bieda
Az nastapil taki rok
Smutny rok, tak widac trzeba
Nie przyszedl Bieda zielona wiosna
Miejsce, gdzie siadal, zielskiem zaroslo
I choc niejeden wytezal wzrok
Choc lato pustym goscincem przeszlo
Rudymi liscmi jesienna scheda
Wiatrem niesiony poplynal w przeszlosc /x3
Majster Bieda