Wiosny Luduff - Modlitwa o prostytutke lyrics
rate mejak dajesz ziarno zbozom, owoce drzewom,
jak dajesz rzece brzeg a niebu horyzont,
ktory okraza ziemie.
Kazales mi Boze milosci we mnie rosnac,
jak kazesz rosnac ziarnu, dojrzewac drzewu,
jak kazesz plynac rzece i niebu opierac sie o horyzont,
ktory okraza ziemie jak wiezienna cela.
I zabrales Boze ode mnie milosc
tak prosto jak zbozom odbierasz ziarno,
drzewom owoce, niebu widnokrag w czas burzy,
jak kazdej rzeczy kazesz trwac i mijac ku twojej chwale.
Blakam sie, Boze, posrod ruin jak szczur,
zamkniety w wielkiej celi swiata,
nie mam milosci, nie mam wiary w ciebie
i nawet nie wierze w to co widze.
Tylko rosnie we mnie slepe pozadanie drzewa,
ktore chce wydac owoce.
Ktorys dal mi Boze milosc,
ktorys kazal milosci rosnac i wiednac we mnie,
kiedy bladzacy posrod ruin noca walcze ze smutkiem mijania,
wyprowadz mnie z chaosu ulic, rzuc mnie na rog ulicy,
podaj mi dlon prostytutki.
Ktory masz w opiece poetow, w przystan spokojna mnie wprowadz.
Boze, daj mi kobiete ktora nie jest chora.