Wilku WDZ

Wilku WDZ - Bilka na krawedzi lyrics

rate me

Nastepny dzien wspomnienie zmienia sie

Nie znasz mego stylu i nie znasz mnie

Jeszce troche dymu

Zawsze glodny skurwysynu

Zrozum, ze jonty jarac chce znasz ta gre

Twarze dwie pytan brak jak nie jak tak

Ja i moj sklad ponad systemem

Zycie na scieme to nie Czeslaw Niemen

Leczysz glebe ave ewenement respekt duma w wiecznej potrzebie skuna

Kredyt nie umarl nie wazne jaka suma

Jesli hajs na czas oddajesz a wtedy znowu na krawedzi stajesz

Czas wnioski wyciagnac i podjac ryzyko

Noca bryka z ziomkami po rewirach smigamy

Jaramy skrety i w prawdy gramy

Dobro i zlo dla mnie sa tym samym

Zrozum to nie oceniaj bo to ma znaczenie

Jak uosobienie wszystko wokol pochlaniam

Cos zajebac trza a potem sie najarac

Tak wyglada rzeczywistosc szara

Z dala trzymaj sie jesli smierdzi ci

Nie tykaj mnie bo prawdziwy jest moj syf

Wierzysz w to co chcesz co w twej glowie tkwi

Jak koszmarny sen gwalce swoje sny

A ty mowisz mi, ze masz gdzies kazdz swietosc

Pokaz swoja obojetnosc

Niczym pietno odcisniete na twarzy

Czego chcesz - powiedz o czym marzysz

Czy odwazysz sie by powiedziec swe pragnienia

Jesli nie masz nic nie masz nic do stracenia - zycie smierc to wszystko dla zrozumeinia

Ref:

Zycie smierc noc i dzien nie mow nic co jest dobre a co zle jeszcze w srodku a juz nie bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

Mowie do was z krawedzi szarej codziennosci

Przekaz dla dobrych chlopakow wylacznosci

Bila dla lamusow nie ma litosci

Nowe madrosci nowe rozwiazania nowe mozliwosci

Nigdy nie polegam na farcie w gry w kosci

Widze lepsze rozwiazanie w przeznaczenia powinnosci

Nie ukrywam ze mam w sobie sporo zlosci

Czy mowi to cos ci czy wiesz o czym mowa

Jestem w srodku rowniez dookola

Stoje na krawedzi to rzecz przypadkowa

Rozne warstwy podzialy kurwa boli mnie od tego glowa

Przejdz przez ulice Mokotowa

A zrozumiesz szybko o czym moja mowa

Do slowa to moj syf

Wiec mnie nie tykaj

Raz drzwi otwieram a raz je zamykam

Zycie - od tego nikt sie nie wymiga

Bo tu na robocie nikt nie dyga

Wielu chlopakow bieda dotyka

Ale - sztywna ekipa nikt tu sie palcem nie wytyka

na koniec chcialbym pozdrowic Zipa

w kazdej chwili WDZ Bili

nie fart gry w kosci jeszcze wielu wielu charakter nie gosci

Ref:

Zycie smierc noc i dzien nie mow nic co jest dobre a co zle jeszcze w srodku a juz nie bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

Nowe slonce ukazuje swe oblicza

Wilku dla ziomkow i ludzi na ulicach

Dla kombinatorow i zipow na dzielnicach

Mowie o zielsku i tym co mnie zachwyca

To stolica w samym sercu Polski

Jakie wnioski?

Prosta sprawa - w mym sercu Warszawa

Zielona jak trawa szacunek nie slawa

Spojrz chlopaki robia dobry chleba kawal

To hip hop to prawdziwa zajawa

Elo elo przeciw frajerom

Zaglebiem bursztynowym szlakiem a chmielna

Wilku Mario i kilku ziomkow jest ze mna

Grasz ciemno nie mow mi, ze ci wszystko jedno

Twarze bledna wiem uderzam w samo sedno

Tylko teraz jest rzecza pewna

Konkretna jak ryzyko bez ktorego nie ma gry

tylko ja i ty- tylko ja i ty-

Dobry rownowaga skret mi w tym pomaga

Dzieciaki mysla tylko o dragach

W glowie balagan Boze przebacz mi blagam

Uczyn mnie silnym byc uczniem zycia pilnym

Nikt nie jest nieomylny

Zapamietaj Holocaust jest nie szukaj winy

Nie jestem - inny

Jak obcy jak chlopcy z Just 5

Nie robie slodkiej miny

Nie ma skutkow bez przczyny

Chlopaczyny powiedzmy sobie szczerze byc soba - wierzysz w to?

Ja w to wierze.

Ref:

Zycie smierc noc i dzien nie mow nic co jest dobre a co zle jeszcze w srodku a juz nie bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

bij strzale jesli ci smierdzi ja i moi ludzie zyjemy na krawedzi

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found