Waly Jagiellonskie

Waly Jagiellonskie - Kombajn Bizon lyrics

rate me

Juz na polu wstawal swit

Wdzieral sie w te noc jak zgrzyt

Budzil nas, zabieral sen

Nastal nowy, nowy dzien

Antek oczy przetarl i

Kalesony zdjal ze drzwi

Z trudem sie wcisnal w nie

Myslac nie, nie bedzie zle.

Z kubla zimnej wody lyk

W gardlo wdarl sie niby krzyk

A chleb choc czerstwy byl

Smakowal mu, dodawal sil

Jajecznica z jajek trzech

Do szalenstwa wzburzyla krew

Pierwszy kogut zapial juz

Gdy konczyl jesc, on blyszczal tuz

Jego kombajn Bizon (x2)

2.

Kierownice ujal w dlon

Przezegnal sie, beret na skron

W stacyjce kluczyk raz i dwa

I spalin tlok i silnik gra

Juz na polu za lanem lan

I wykonany za planem plan

A w sercu radosc albo gniew

Sloneczko mu gdzies zza drzew

Na jego kombajn Bizon (x2)

3.

Do poludnia z nieba zar

A on tak chcial ze wszech miar

Aby nic, ani klos

Na polu tym byl cala noc.

I wokol dawno ciemno juz

Na spracowanym czole kurz

A on przed siebie ciagle gna

Ksiezyca blasku czerwienia gra.

Jego kombajn Bizon (x3)

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found