Trzy Dni Pozniej

Trzy Dni Pozniej - Kobieta jesienna lyrics

rate me

Chociaz wiem, ze bardzo bys chcial.

Nie moge, bo powstalam z blota,

A moje mysli, wybacz, rzadko sa zlote, rzadko sa zlote.

W ciszy zgaslego i prywatnego cienia

Chowam starannie adres twych spojrzen

i chronie w purpurze to za duze zebro, ktore zbyt czesto, zbyt czesto kluje.

Bo jak kazda kobieta, mam na drugie Ewa.

Bo jak kazda kobieta, trzymam pod kluczem wlasne odbicie.

I juz wiem, ze kiedys rozpuszcza mnie

W calkiem niewielka i smieszna kaluze.

Za to, ze moj usmiech pachnie soczyscie jablkami

I z nie mojego zupelnie obcego i nie mojego…

I juz wiem, ze odrodze sie z fali,

Lecz odplyne nurtem milczacych oddechow.

Lekko odplyne w cicha doline,

Wiecznej jesieni.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found