Tezet

Tezet - Zeby lyrics

rate me

Sprawdz to.

Chce zeby caly czas cos pchalo mnie do przodu,

aby to co w trudnych chwilach przywracalo mnie do pionu.

Abym mogl poswiecac sie muzyce az do smierci,

zeby rap byl przy mnie, zeby nie zerwac wiezi.

A kiedy umre, gdy staniesz przy otwartej trumnie ze mna,

los rzuci kartka na slupel, na pewno.

I wtedy nie boj sie, uchyl sie nade mna.

Wloz mi do trumny zeszyt, dlugopis i miej ta pewnosc jak do ostatniej nocy,

goracy oddech na szybie rysowalas serce przeklute kolcem.

Boze nie pozwol mi zapomniec twego usmiechu,

ktory wtedy zwiastowal wiosne.

Chce, zeby pogrzeby odbywaly sie rzadziej niz sluby,

i zebym nie musial smutki topic w kieliszku wodki dzis.

Chce po prostu byc dumny,

pozwol mi patrzyc na swiat z tego samego punktu co w czasie buntu.

By dzis wsrod subkultur i kultur,

nie zgubic kunsztu i zycie miec u stop.

I zeby byc tu i czuc luz.

Ta. Zeby byc tu i czuc luz.

Chce miec satysfakcje z popelnianych czynow,

wiedziec ze mam racje chociaz maja tylu.

Oto chodzi wlasnie to moj glowny wymog

i tak bedzie zawsze rap jest nasza sila. x2

Zeby zyc madrze i nie wchodzic komus w dupe,

zeby to co sie skonczylo, zostalo choc to trudne.

Miec wlasna dume i czas na przemyslenia,

zeby zyc dlugo i nie pojsc za szybko do nieba.

Zeby nie czekala na mnie straszna przyszlosc,

zeby to, co kiedys bylo juz dawno zniklo.

Stoje twardo przed lustrem widze swoje odbicie,

pytasz mnie dlaczego, nie pytanie na ta chwile.

Zeby raz tak cofnac czas, wzbudzic jak najdalej.

Zyc pelnia szczescia, gdzie wszystko sie udaje.

Bez stresu, bez problemow, z dala od zgielku.

Zeby bylo tak jak jest i zebym z muza w sercu.

Ostatnie cztery wersy,

zeby zawsze bylo dobrze.

Zeby ta osoba ktorej pomogles, pomogla Tobie.

Zeby kazdy czlowiek mial wlasny rozum.

Zeby bylo tak jak chce, a nie na odwrot.

Chce miec satysfakcje z popelnianych czynow,

wiedziec ze mam racje chociaz maja tylu.

Oto chodzi wlasnie to moj glowny wymog

i tak bedzie zawsze rap jest nasza sila. x2

Podac reke temu ktoremu trzeba pomoc,

zeby czul chrust z przezarcia, a nie z glodu.

Rodzic alkoholik,

ciezko w domu stawiac kroki.

Aby zdazyc sie uchronic i uniknac patologii.

Przezorny to ubezpieczony,

patrz komu ufasz.

Co dziesiaty czlowiek to kolejny judasz.

Druga osobe odstaw ja na potem,

mowiac dobrze.

Kazdy zajety w pogoni za pieniadzem.

Nie liczyc centymetrow,

spojrzec z innego punktu.

Zeby liczyl sie od stu,

a nie u stop.

Wiecie, byc patriota to sie ceni mimo wszystko.

Nie leciec w dol, gdy jest sie u smutku.

Zeby jeden zmienil i zeby nie bylo tak jak zawsze.

Czasem mozna sie pomylic,

rozroznic nie da rady.

¦mierc otworzy dusze,

umre w placzu, zgielku.

Zostanie tu po mnie,

niesmiertelny pomnik z wersow.

Chce miec satysfakcje z popelnianych czynow,

wiedziec ze mam racje chociaz maja tylu.

Oto chodzi wlasnie to moj glowny wymog

i tak bedzie zawsze rap jest nasza sila. x2

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found