Ten Typ Mes

Ten Typ Mes - Zdrada (feat.Rafal Ganko (Zlodzieje Oklaskow)) lyrics

rate me

Co? Czekalas juz ile?

Po pierwsze nie trzy godziny tylko poltorej,

twoje podejscie jest znow chore

Moj orez to prawda, twoim sa domysly i tak od dawna juz

Nie, kurwa bylem w burdelu.

Jasne ze bylem w studiu z kumpela, tak, znam ja od wielu lat,

czlowiek dopiero do domu przyszedl, dlatego dysze,

ale dlaczego slysze to samo,

Kolejny raz popadasz w amok,

Olejmy to, przyjedz rano.

Obejmij wzrokiem ogrom tej glupoty wsrod nas.

Zza okien straszy zlota jesien. Popatrz.

Przeciez nie znamy sie dziesiec lat.

A czasem kiedy zrzedzisz czuje sie wlasnie tak.

Te wibracje sa toksyczne, sa kwasne jak...jak

Zdrada zakradla sie do mojego zycia,

prezent od diabla,(taa) on to spryciarz,

zanim zrozumialem jaki to blad,

ponioslem straty w ludziach, sa daleko stad.

Nadal nie wiem jak to sie dzieje.

Geny po moim starym, albo sam przemysl.

Szowinistyczny horyzont, bez mala,

2/3 facetow tak ma, nie tylko Mes, mala.

[tylko tekstyhh.pl]

Wiesz przypominasz mi mnie, jak bylem szczylem

zazdrosnym tak, ze wszystko niszczylem.

Nie przerywaj mi bo zrobie sie niemily.

Tak naprawde to o co sie klocimy? Nie mam sily.

Po prostu chce juz isc spac,

Zjem kilka tostow, wezme prysznic. Pa.

To przesluchanie? Uspokoj sie, kobieto,

wez gleboki wdech, czekaj mam drugi telefon.

Siemasz, Blef. Za taka stawke gralismy rok temu.

Powiedz im dwa razy wiecej, albo nic nie mow.

Jasne. Bede o czasie. Dobra. Na razie. I tak tracisz zasieg.

Jestes tam? Czyli jednak chcesz sie wyzyc?

Szukasz pretekstu by postawic na mnie krzyzyk, tak?

Kochasz mnie? To mocny zwrot.

A ja chce juz isc spac, wiec skonczmy to.

Dobrze, badz o dziesiatej. Mam dla ciebie caly piatek.

Koncert? Dobra. Wiem jak ich lubisz. Razem pojdziemy.

Ty bedziesz tanczyc, ja stac przy barze.

To nie dzwonek do drzwi, to w telewizji serial.

O co znow ta histeria? Dobra. No.

Dobra, trzymaj sie. Pa. No na razie. Ja ciebie tez. Pa.

Czesc Mes

Czesc.

Z kim rozmawiales?

Niewazne.

Zdrada zakradla sie do mojego zycia,

prezent od diabla,(taa) on to spryciarz,

zanim zrozumialem jaki to blad,

ponioslem straty w ludziach, sa daleko stad.

Nadal nie wiem jak to sie dzieje.

Geny po moim starym, albo sam przemysl.

Szowinistyczny horyzont, bez mala,

2/3 facetow tak ma, nie tylko Mes, mala.

£adnie dzis wygladam?

Mhmm.

Kupilam te sukienke specjalnie dla ciebie

Podoba ci sie?

Zebys wiedziala.

Moze zaraz ja ze mnie zdejmiesz?

Ale... Zrob mi najpierw drinka.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found