Teka - Wrocisz lyrics
rate meA ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
Bogate posiadlosci, jachty, samolot, gruby portfel
Niby goraca krew, jak on ma Juan czy Horche?
To ten od Porsche 9-1-1, ktos, rejestracja
Na wizytowkach Mr. Hajs-Hajs korporacja i lewitacja
Glowa w chmurach leca odsetki
On zajmuje sie toba, a o firme dbaja biegli
Mnostwo strategii, planow, zajec, interesow
Wy w tym czasie bez stresow wolim zycie na Hawajach
Przy bodyguard'ach w restauracjach, na wykwintnych balach
Kiedys kobieta z klasa dzis juz tylko zwykla lala
Trzymalas fason, dzis na uslugach pana
Bo zlota karta wszystko zalatwia, da ci milosc
Wiesz mnie by mdlilo kochac w takim ukladzie
Uczuc nie kupisz mimo, iz wiesz - pieniadz to twardziel
Obnazajacy jak w akcie reverse'owskie postacie
Teraz gdy stoisz nago moge powiedziec - znam cie
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
Jak bylas ze mna to urosla ci dupa
I geba bezczelu od ucha do ucha
Innej cialo gniecie teraz moja posciel
Nikt nie zerznie cie juz tak bezlitosnie
Twoj nowy chlopak na te rzeczy stracil koncept
Kapsko nie bedzie juz nigdy tak gorace
Przejmujace, wzruszajace, podle
U ciebie rozum jak okres spoznial sie ciagle
Nie wracaj, mam juz dosc tych atrakcji
Oferta nie licuje z powaga sytuacji
Mozesz, klamac, plakac, skakac
Mozesz naga prosic, blagac - jest za pozno
Pozostalo ci tylko moje foto
Zatrzymaj na uszach i palcach zloto
Zebym nie wiem ile wylal perfum flakonow
Nie zrobie ze szmula nigdy pani domu
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
Dzis masz juz chyba wszystko to o czym zawsze marzylas
W pieniadzu sila, jak zwykle zdrowy rozsadek zacmila
Duza willa, z ogrodem, jacuzzi, basenem na tylach
Srebrny Cadillac, tenisowe korty jak Fibak
Tam wypoczywasz, nieustannie czerpiac z zycia esencje
Non-stop wiecej, wiecej, wiecej lecz to przejdzie
Kiedy serce, serce, serce sie odezwie
Stwierdzisz, ze to brednie, moje wymysly, banialuki
Ale w kiepskim grasz filmie, gdzie kiepscy aktorzy jak Kukiz
Kiepskiego scenariusza odslaniaja luki
Sztuka dla sztuki, sztuka to bylas z gracja i stylem
Ciekawe co zrobisz kiedy znikna te wille?
A twoj ksiaze na rumaku nagle sie rozplynie
W ramionach innej, odleca chwile
Gdy bylas przy mnie bylo ci dobrze
Mimo, iz problemy z groszem
Odeszlas bez slow, wiec niemow prosze
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)
A ty wrocisz, wrocisz, wrocisz (tak, tak)
Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem)
Bedziesz klamac, skakac, plakac (tak, tak)
Bedziesz naga prosic, blagac (dokladnie tak)