Szwagierkolaska

Szwagierkolaska - Apaszem Stasiek byl lyrics

rate me

W spelunkach tam gdzie podle zycie wre

Kochanka jego byla zwykla ulicznica

Co gdzies na rogu sprzedaje cialo swe

Pomimo to Stach kochal swoja Hanke

Choc nieraz bil, skatowal az do krwi

Bo kiedy znow przepraszal swa bogdanke

Na totach do niej szeptal czule slowa te

Hanko o tobie marze wsrod bezsennych nocy

Hanko ja bez ciebie nie potrafie zyc

I wciaz bym sie wpatrywal w twoje oczy

I przy twym boku ja tylko chcialbym byc

Hanko Twe cialo slodko prezy sie przegina

Hanko daj usta niech przeminie bol i zal

Ze w oczach lzy to wiem ze moja wina

Ze zycie plynie wsrod tak burzliwych fal

Gdy Stach przekonal sie ,ze Hanka go zdradzila

To sie rozesmial swym okrutnym ha ha ha

W spelunkach tam gdzie granda wodke pila

I Stasiek pil choc serce z bolu lka

Po roku znow Stach spotkal swoja Hanke

I w reku blysnal dlugi ostry noz

I nozem w serce pchnal swoja bogdanke

A nad jej trupem szeptal, coz jam zrobil coz

Hanko o tobie marze wsrod bezsennych nocy

Hanko ja bez ciebie nie potrafie zyc

I wciaz bym sie wpatrywal w twoje oczy

I przy twym boku ja tylko chcialbym byc

Hanko Twe cialo slodko prezy sie przegina

Hanko daj usta niech przeminie bol i zal

Ze w oczach lzy to wiem ze moja wina

Ze zycie plynie wsrod tak burzliwych fal

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found