Akt zgonu
Your rating:
Pierwsza petle w szpitalu zrobili mi pepowina, A dzis Majk robi mi w kurwę petli dziecino Na nie skurwysynom niech nadstawia ze zyja Zimny deszcz pada na chodnik zimny jak szyja Sami wykopia groby nie musze nikogo zabijac Mam takie bity jak ten, wchodze do studia i nagrywam Lubie miec racje i lubie jak kiwasz na tak Latam tu i tam i zalatwiam sam Mam plan; zajebac tych co smiali sie z nas Chyba ze ktos jak ja tropi tego co jak cipa gral Wcisnijmy gaz, przejedzmy sie tam wszyscy Szczeka pies on juz weszy tragedie I ta bestie co jego pana kwestie zakonczy List gonczy za mna to bezsens mulacy I nie starczy zeby ktos chciał krew ze mnie wysaczyc Twoj ziom ci wlaczy, co robia moje ziomy Czy to ton czy powietrze, jak to pływa sam pomysl, A ja wagony zlota mam, taczke gowna pchaj sam Otwieram ci pieklo z oknem na raj Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch Wypisalem ci akt zgonu. Dostarczono. Jestes w szoku w swoim domu, przeciez zyjesz ponoc Za pozno jest na pomoc od kad poszlo Promo Ale kurwa nie mow nikomu ze piseje co noc Gram solo, ale ta plyta w barwach w moro W Polske idzie jako nie monolog Dzieki ziomom Upal, gorac, nazwij jak chcesz Z rak do rak i tak to pojdzie, wiec miej to pod kontrola Zanim posypiemy rany sola Tym co smiali sie z nas zrobimy horror Dziwko Przeliczyly sie pizdeczki z tą grą, bo jak cipa graja ci co sie smiali a teraz chcą flow, Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch Myslisz ze to hejterski tekst dla konkurencji Kazdy mysli ze wie ze to jest dla slabych MC's Spelniam sen nie podnoszac do nikogo reki Wiec nie musze teraz na czyichs dupach jezdzic, wierz mi Ci wszyscy piekni co z nieba maja wdzieki nocami maja leki Z malego stal sie wielki szu Zaznacze ci tu miejsce na twoj dol twoja krwia Kurwo kop dół moim flow Pozdrawiam wszystkich grajacych w miescie Jesli gracie tu na opór dume ze sobą niesie Zostawiam was kazdy ma szanse rowne Robcie to dalej to na chwile skocze w Polske z tym gownem A pozniej wroce zeby pogonic gnoji Co sie smiali z was i ze mnie, bedzie powtorka z Troji Zwierzyna wietrzy juz rzeznie powoli A na ulicach sie mowi ze kogos bardzo zaboli Moj sukces Twoj sukces Nasz sukces Po raz kolejny udowodnilem ze Szydera ma nogi Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch Wyruszamy na, na, na lowy, pod pachami mamy glowy skazancow Jutro bedzie wieczor, wieczor nowy A my w tancu przybedziemy, gdy pies szarpnie lancuch
Share your thoughts
No comments here yet... Be the first to give your opinion!