Studio Pokoj

Studio Pokoj - Mam cos, czego nie mam . lyrics

rate me

Jak mam z Toba rozmawiac jak odbic sie od dna

no powiedz cos, chwyc ta zlosc rzuc nia we mnie

znow milczysz juz przestan nie mozna tak codziennie.

Podejdz, przytul sie, jeszcze przyjdzie czas na rozpacz.!

To Twoje lzy znow, popatrz drza w moich oczach

zgubilas sie wiem ale juz dluznej nie odpychaj

juz dobrze, spokojnie, nie placz, wolniej oddychaj.

Podaj mi dlon, o tak scisnij jeszcze mocniej

poczuj sie pewnie skarbie a moze cos dotrze

strzepnij te lzy, usmiechnij sie, prosze juz przestan,

przeciez wiesz dobrze tutaj jestes bezpieczna.

To smutne, ze nie widzisz juz w moich oczach siebie

to przykre, Ty wiesz swoje a ja dalej nic nie wiem.

Mam to, czego nie ma zaden inny czlowiek, jestem pewien

mam cos czego nie mam i miec nie moge, mam Ciebie

[ ang. ]

Serce krzyczy, jak zwykle do tego bit dudni rytmem

powtorze sie jak znowu, `Gdzie jestes?` przez lzy krzykne

odnajde Cie wreszcie czy jeszcze musze poczekac,

ktore mam wybrac przejscie by przestac tak zwlekac.

Gdzie jest to miejsce, ktorego znalezc nie moge ?

czy na pewno wybralem ta prawidlowa droge ?

powiedz mi to szczerze patrzac prosto w oczy

czy to Ciebie znow widzialem wczoraj w barwach nocy.

Chcialem podejsc, ale nie moglem znalezc wejscia,

dzielila nas niekonczaca sie przezroczysta pleksa

nie moglem dotknac, moglem tylko znowu patrzec

nic wiecej, tylko tych kilka spojrzen to fakt, ze..

Stalem w bezruchu wpatrzony w Ciebie jak w obrazek

trafilem blednie, zle, jak zwykle i tym razem

jakis glos szeptal do ucha ostatnia czesc wersu,

ze ty i ja, ze jak to tak, i ze to nie ma sensu.!

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found