Stanislaw Wyspianski - Chce... lyrics
rate mena jakaz nute bede nucic
melodie zgonu ma wyprawna
rzucilem przeciez go juz dawno
juz dawno sie przestalem smucic
o rzeczy mile mnie stracone
mialyzby smutki jeszcze wrocic
krasc co juz dawno ukradzione
przeciez juz dawno sie wyzbylem
marzen o utraconym raju.
Zyje, by zwalo sie, ze zylem
nad jakas rzeka, w jakims kraju.
Chce, zeby w letni dzien
w upalny letni dzien,
przede mna zzeto zytni lan,
dzwoniacych sierpow slyszec szmer
i swierszczow szept i szum
i zeby w oczach mych
koszono kakol w snopie zboz.
Chce, chce widziec, slyszec w skwarny dzien
czas kosby dobrych ziol i zlych
i jak od plowych zzetych pol
ptactwo sie podnosi na zer.
Chce patrzec, slyszec
chce patrzec slyszec patrzec
chce, chce, chce
zeby w letni dzien
w upalny letni dzien przede mna zzeto zytni lan.
Chce patrzec slyszec jaki gwar, jaki gwar
zielonych zlotych much
chce widziec slyszec tezyc sluch
j ak z kwiatow spada kwietny puch
jak lek i groza kosi lan
wsrod ciszy pol i gor
w slonecznym blasku zlotych chmur
na chleb na przyszly rok.
Chce patrzec patrzec tezyc wzrok
chce pojsc w zaciszny gesty bor
za sklony sinych gor
i patrzec po konarach drzew
od ktorych z jakich stron
slonecznych zarow wionie wiew,
jak krazy w drzewach zywny sok.
Chce patrzec slyszec patrzec slyszec.
Chce widziec slyszec chce, chce, chce.
Chce zeby w letni dzien,
w upalny letni dzien
w jakims kraju, jakas rzeka,
w jakims kraju nad jakas rzeka.