Stanislaw Skonieczny

Stanislaw Skonieczny - Betlejem Polskie lyrics

rate me

A cisza jest jak okna dalekiego blask

Czai sie w niej zaglady ognista ulewa

Ksiezyc dzwoni za chmura jak nad grobem kask

Gubi sie tu milczenie po omacku rak

Oddychac ustom trzeba zeby nie umarly

Ta noc jest jak zamkniety szczelnie grochu strak

Do ktorego promienie slonca nie dotarly

I spiewaja ten mrozny koledowy czas

A rzeka stoi w miejscu grozna w lod zakuta

I niesie sie biala wigilijna nuta

Przez doly ciala pelne w ktorym oddech zgasl

Kaze mi me milczenie nie dobywac slowa

Z pluc moich z gardla mego z niespokojnych snow

I toczy sie tak ziemia jak odcieta glowa

A nad nia slychac szelest zerujacych slow

Nauczeni przyzywac Boga po imieniu

Zapomnieli swego gdy naszla ich smierc

Wsrod sniezycy dreptaja w niepewnym plomieniu

Betlejemskiej gwiazdy nadzianej na zerdz

I spiewaja ten mrozny koledowy czas

A rzeka stoi w miejscu grozna w lod zakuta

I niesie sie biala wigilijna nuta

Przez doly ciala pelne w ktorym oddech zgasl

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found