Revolucja

Revolucja - Mlodosc lyrics

rate me

Gubilem dzien za dniem

Szukalem nowych prawd

Wiem nie bylo wcale zle

Lecz nie byl to zloty wiek

Bo wiecej bylo strat

W oceanach dziwnych spraw

Topilem dzien za dniem

Az zdrowia bylo brak

W trudnych chwilach doszedl stres

Nienawisc placz i gniew

Smierc zabarwila krew

Nie pozwol mi zabladzic

Nie pozwol znowu zbladzic

Nie pozwol bym w potrzebie

Liczyl sam na siebie

W codziennosci pustych dat

Myslalem dzien za dniem

Co zmienic w sobie mam?

choc trucizny znalem smak

Znalazlem dobry lek

By sercu bylo lzej

Kryzysowa strategia mlodosc oparta na mediach

Bez wyrazu, lecz cool biorac kiche na wzor

Tu kultura umiera tworzona tylko na barierach

Sam nic nie poradze, bo slaby jestem facet

Ale mialem marzenia

Zyczenia ksiecia Gienia

I wszystko przepadlo

Upadlo gdzies na dno

Bo zycie przemija a smutek dobija

Kazdy kuma, o czym mowa

Strategia kryzysowa

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found