Rasmentalism

Rasmentalism - Podeszwy lyrics

rate me

nie jestem produktem srodowiska ono jest moim

gowno prawda to tyle razy w tekstach bylo

ze ta pusta otchlan zrenic juz przebija leb na wylot

wbijam podeszwy w chodnik jak upalny lipiec

Chce krzyczec mamy siebie wiec zostawmy zycie

w tym samym czasie blagam je by nie krzyknelo tego o mnie

i niose krzyze choc wiara to kilka wspomnien

wciskam sobie ze kazdy krok to swiadomy wybor

lykam dumy tony wstydu jak miliony pracownikow

zawsze jak chce zwolnic w pracy chca mnie zwolnic

dbaja o wynik a moj wynik to pierdole to

mam prawo rzucic to mam prawo w to watpic

nie mam prawa wrocic wiec to rzucic to juz prawo wojny

moje prawo to zapomnij w weekend wroc na tydzien

wiec nie wiem czy ten oddech to jest cel czy srodek

Wybralem wiare w siebie i w ludzi nic ponad nia

mam oczy w oknach za to ze nie chce zyc pod klatka

nie mam nic ponad to co nazwa rodzinny biznes

a jedyne co widze dajac glowe w gore to sufit

mam braki w zyciu jak w rymach w co 4 wersie

zaden z tych co dyma bity jak co 4 w miescie

w rapie sa twardy beszczel zeby przejsc selekcje

co weekend zmieniaja image no blagam pusc

daje balagan w gusk chce miec viwe off

nie jestem antyglob ale widze zgon tego co

respiruje Rasmentalism na sluchawkach ziom

jak to czaisz naucz telewizor latac

ta plyta jest wygodna dla uszu sprostuj

czy jedyna kreski jakie ciagniesz to te kurzu z wosku

wybieram ciagle na przekor tym co chca zyc za mnie

a jedyny swiadomy wybor to ten hit sampel

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found