Przemyslaw Gintrowski

Przemyslaw Gintrowski - Prosba lyrics

rate me

i drzwi podpierac z tamtej strony

pokojow proznej juz milosci

niech kiedy trzeba bedzie piescia

to co marzylo tak o szczesciu

i oslanialo chudy plomyk

a potem po skonczonej walce

pozwol nam rozprostowac palce

chocby juz byla tylko pustka

gdy w dlon otwarta przyjmiesz kleske

gdy czaszke w czule palce wezmiesz

zacznie sie wtedy jeszcze raz

otwartych dloni wielka sprawa

po strunach podroz po zabawach

ostatnie ziarno ocalenia

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found