Przemek Koziol

Przemek Koziol - Jerzy z bagien lyrics

rate me

pruje skrotem poprzez Poznan nie moze byc gorzej

Potwor blotny tam grasuje, przez moczary biezy

Zre najchetniej warszawiakow, wolaja mu Jerzy

Jerzy z bagien pelza moczarami

Jerzy z bagien juz zgrzyta zebami

Jerzy z bagien jego widok wstrzasa

Jerzy z bagien kopie, drapie, kasa

Na Jerzego z bagien jeden tylko sposob jest

Oprysk z samolotu marki TS-8 Bies

Na noc staje u soltysa, mowi jest robota

Ubitego lub zywego daj mi sukinkota

Zesmy sprawe obgadali i zrobili flaszke

Spraw sie, rzekl, wez PGR i ma corke Baske Wtedy mowie do soltysa daj mi pan samolot

Na Jerzego zrzuce nawoz, zaden dla mnie klopot

Rano mialem to co chcialem, w gore wzniosl sie Bies

Robie oprysk elegancko, juz Jerzego kres

Jerzy z bagien spryskany jak frajer

Jerzy z bagien rady juz nie daje

Jerzy z bagien bestie mam na tacy

Jerzy z bagien zrobiony na cacy

Jerzy z bagien takie nie wiadomo co

Jerzy z bagien chyba oddam go do zoo

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found