PogromcyB-tonu - Lowe pe el lyrics
rate menie wychodzil z chaty tylko siedzial przed kompem,
no dobra, raz moze zobaczyl to slonce,
kiedy usiadl przy oknie, a to bilo mu w monitor
Ale krzyknal z zachwytem, gdy poznal Monike
i zobaczyl w pocie jej na zarucha i pe el
Przeciez to normalne, kazdy facet w internecie kiedys poznal panne
ta wyglada nienagannie, to John poczul sie specjalnie
napisala na gg, czy zalezy mu na niej
odpowiedzial jej, ze tak, czul sie mlodszy o piec lat, czul
jak y to jemu jakis aniol z nieba spadl
Wiedzial, ze jest zakochany, funkcjonowal jak nacpany
choc nie palil maruhuany,
w ten jedyny ranek John zapytal o spotkanie
a tu nieoczekiwanie, Monika powiedziala, ze nie
Milosc jest fajowa, zwlaszcza ta internetowa
nikt sie przed nia nie uchowa nawet jak ma firewalla.
te wspomnienia sprzed wakacji,
zycie pelne zlotow akcji, a te wszystkie dni przepadna C jak masz bana na ip.
John sie zalamal, plakal i szlochal
dotarlo do niego, ze w Monice sie zakochal,
a ona zas go bezczelnie na gg zablokowala
wszystkie checi do zycia tym samym odebrala.
Probowal na skype, mailem i na torrentach
lecz wszytko na marne, wciaz byla niedostepna
Sloneczko czerwone w oczach mu sie odbijalo,
czekal calymi dniami, by blasku napralo
Moniki nie bylo, nie bylo i nie bylo
Wciaz o niej rozmyslal, nic mu sie nie polepszylo
myslal o samobojstwie, chcial sie udac na terapie
bal sie, ze zal ten pazurami go rozdrapie
Minal ponad rok, a on wciaz czekal cierpliwie
Zabijal czas ogladajac clipy na vivie,
gdy tracil juz nadzieje los odmienil bieg wydarzen
Monka powrocila - to jak spelnienie marzen