POGO - Bez Zycia lyrics
rate meKiedy bylem maly nie mialem mamy
Ojciec opuscil mnie wtedy gliny wparowaly
Do domu dziecka zabraly mnie...
Przesiedzialem tam pare lat
Przyjaciol nie poznalem a kiedy wyszlem juz na swiat
To za kratki trafialem
Ale tak nie chcialem innaczej widzialem zycie
Mialem byc na szczycie
Lecz nie tak sie wszystko potoczylo
Ojciec byl gangsterem matki wcale nie znalem wiec w domu dziecka sie wychowywalem
cale zycie zjebane mialem
Jesli tego sluchasz kolego nie rob tego samego
Ciesz sie zyciem puki mozesz
Potem gdy w to gowno wdepniesz nic i nikt ci nie pomoze
Nawet dobry Boze
Bedzie tylko bezcelowe picie cpanie i jaranie
Na ludzi napadanie nielegalne interesy
Kaptury i dresy z policja zadzieranie gangow zakladanie
Kto nie splaci dlugu to kulke w leb dostaje
Nikt sie z tym nie chrzani kazdemu chodzi o many many
Nie masz pieniedzy jestes przegrany...
Ref.
Bezpowrotna przeszlosc potem nic nie zmienisz
Wiec pomysl juz teraz jak wysoko swe zycie cenisz cenisz cenisz...
II.
Patrzysz na frajera ktory w kasynie tysiace wydaje
Gdy twoja rodzina w domu gloduje patrz co za chuj...taki cie nigdy nie zrozumie
Wieksze wsparcie dostaniesz od takiego co tez biede klepie
Jeden charuje miesiacami na rodzine gdy ten w jeden dzien w burdelu 10 tysiecy przejebie
...Czy to jest sprawiedliwe zycie ?
Kazdy chce byc na szczycie...
Chodz nie masz pieniedzy masz cos czego nie maja te chuje
To honor...dlatego cie kazdy szanuje...
Ref.
Bezpowrotna przeszlosc potem nic nie zmienisz
Wiec pomysl juz teraz jak wysoko swe zycie cenisz cenisz cenisz...