Podziemny Legion - Prawda Boli lyrics
rate meprochem krew przyprawiales, w proch niedlugo sie obrocisz
wiec po co te stekanie, po chuj mi teraz nucisz
ze wszystko sie zmienilo, ze juz branie sie znudzilo
i ze wolisz teraz piwo, cpales, cpasz i cpac bedziesz
faza twoim pasazerem i tak cale zycie jedziesz
zycie, ktorego nie zostalo ci juz wiele
chce bys wiedzial, ze naprawde chcialem byc twym przyjacielem
lecz jezeli ktos sie dynkiem odwraca do mej dloni pocisk
i z pogarda laduje do mej dloni i przyciska mu do skroni
jesli kostucha w kapturze przede mna zlapie ciebie
i jezeli zdecyduje sie stawic na twym pogrzebie
spodziewaj sie ode mnie bukietu ze strzykawek
a zamiast pieknego znicza lufe z hakiem ci postawie
co prawda boli, ze dales sie zniewolic?
co prawda boli? sam siebie zraniles i rane swoja solisz
jestes po prostu zalosny, sam spaliles zycia mosty
jestes zwyklym odkurzaczem, matka sie wykancza placzem
a ty dalej ja dobijasz, z groza serce jej owijasz
bez zadnych skrupulow, ostatnie krople rownowagi z niej wypijasz
dziwisz sie dlaczego z PLHH oddalony?
nie mow, ze nie wiedziales, ze nie ida w parze strzykawki i mikrofony
[Ref.]
Rzuc to, nie umieraj w ten sposob, patrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..
rzuc to, nie umieraj w ten sposob, spojrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..
Igla jak drogowskaz twoja droge pokazala,
dla ciebie to niewazne ile matka lez wylala,
bo na swiat ciebie wydala przeciez z innym zamiarem,
nie podejrzewala, ze bedziesz zwyklym narkomanem
ty wpadles niestety w narkotykowe bagno,
o kim teraz mowie moje ziomki zgadna
oni nigdy nie padna przed prochem na kolana
calej rodzinie rana w sercu zadana przez twoje glupie czyny
przeciez jestes jedyny lecz za dobrze tobie bylo
zycie takie sie znudzilo, wiec brales i powiedz co przez to zyskales
powiedz co straciles czy sie kiedys rozliczyles,
wiec przejrzyj wreszcie przez swoje zacpane oczy
a zobaczysz dzieciaka, ktory bledna droga kroczy
zobaczysz dzieciaka w narkotycznej niewoli,
ktory nie chce tego sluchac, bo niestety prawda boli
[Ref.]
Rzuc to, nie umieraj w ten sposob, patrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..
rzuc to, nie umieraj w ten sposob, spojrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..
Co jest chlopak, jeszcze w narkotyku niewoli,
teraz cie odepchneli, co prawda boli?
taki przyjaciel z ciebie, gdy przyjazn najblizszych ziomali cie jebie
Hera wypelnila cie od stop do glowy
nie uznajesz juz od dawna naszej mowy
gdy dokucza przyjaciel w reku nowy
czas spedzasz z nim o wiele lepszy, stuprocentowy
popatrz na siebie, smierc sie smieje bo wyglada lepiej
a ciebie juz niedlugo, zatanczysz czarnego walca z nia w glebie
slyszysz jak grabarz szpadlem w ziemie klepie
powiem ci szczerze nie wyjdziesz juz z tego, nie wierze
straciles wszystko frajerze, mam to w dupie czy dzisiaj jebiesz czy nie
ale popatrz na swoja matke, gdy zbudowales wokol niej oddzielajaca ja od zycia klatke
kobieta w zyciu wszystko ci dala i za malucha przy twoim boku spala
chcesz zeby na twoim grobie teraz stala, nie,
zlituj sie, za dlugo juz gra twoja czarna gre,
jak to prawda boli, ze odchodzisz z tego swiata powoli
ciebie to na pewno pierdoli, a ty nadal dosypujesz do slonego soli
rzuc to, nie umieraj w ten sposob, spojrz ile ranisz osob, rzuc to..
[Ref.] 2x
Rzuc to, nie umieraj w ten sposob, patrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..
rzuc to, nie umieraj w ten sposob, spojrz ile ranisz osob
rzuc to, nie umieraj w ten sposob..