Piotr Rogucki - Jesien lyrics
rate meNie spodziewaj się miła,
ze bede gdy zechcesz mnie miec
Ciazy na mnie zla sila,
zasypiam gdzie dorwie mnie sen
Lecz odlozmy w niepamiec
, przewiny i zale i zlosc
Niech nam bedzie wspaniale
zabiore Cie z soba
gdziebadz
Kiedys nie dane nam bedzie mila
Patrzec na siebie bez cienia zla
Bedziesz codzeinnie ostrozniej zyla
Poki co cala slodycz gwiazd
Tobie dam...
Chodz znikniemy na chwile
to miasto przytlacza jak glaz
Juz kupilem Ci bilet
nie *wahaj* sie wiec chociaz raz
Patrz ta jesien jak milosc
purpura rozkrwawia nam wzrok
Mam poezje i wino,
bedziemy sie kochac co noc
Kiedas nie dane nam bedzie razem
Chowac sie w gorach przed zgielkiem miast
Bedziesz miec inne dorosle sprawy
Poki co cala slodycz gwiazd
Tobie dam...
Przepelnieni soba wzajem,
pod stopami mamy swiat
Moze zrodzi sie pytanie
- Czemu kocham Cie az tak ?
Odpowiedzia bedzie cisza ...
oszalalych niemych ust
Wiekszej ciszy nikt nie slyszal,
teraz wiem gdzie mieszka Bog...
I mam...
wreszcie Ciebie mam...
Troche Ciebie na wlasnosc,
bym gdy wroce nie pragnal...
tak bardzo...
Thanks to Sk0czek for correcting these lyrics