Piotr Loretz - Ja juz tamtej nie pamietam.... lyrics
rate meJa juz tamtej nie pamietam,
Ona byla zla i podla.
I na co dzien i od swieta,
rownie glupia, jak Ty - madra...
Zapraszala - czarowala...
Potem gryzla i drapala,
jak kocica...czarownica...szkoda nawet slow!
Ty lagodna,Ty spokojna,
opatrujesz moje rany
i na calym bozym swiecie nie ma drugiej,
takiej damy...
Nie zawiedziesz,nie porzucisz,
nie zabierzesz cieplej dloni,
niemozliwe bym od Ciebie zechcial kiedys wrocic do niej....
Ja juz o Niej nie pamietam....
Miala taki glos jak skrzypce...
Gdy spiewala...byla piekna...
Serce drgalo jak na nitce...
Zamyslona i szalona...
ale dla mnie juz stracona...
Ta kocica...czarownica...
Szkoda nawet slow!
Ty lagodna,Ty spokojna,
opatrujesz moje rany
i na calym bozym swiecie nie ma drugiej,
takiej damy...
Nie zawiedziesz,nie porzucisz,
nie zabierzesz cieplej dloni,
niemozliwe bym od Ciebie zechcial kiedys wrocic do niej....
Ja juz tamtej nie pamietam...
Chcialas wiedziec...wiesz juz teraz.
Lecz,Ty jestes taka swieta...
Gdy cos dajesz,nie odbierasz...
Ty rozumiesz,Ty calujesz...
Zawsze wszystko mi darujesz...Penelopa,
lecz,na opak - brak mi na to slow!
Ty lagodna,Ty spokojna,
opatrujesz moje rany
i na calym bozym swiecie nie ma drugiej,
takiej samej...
Nie zawiedziesz,nie porzucisz,
nie zabierzesz cieplej dloni,
zrob cos teraz,bym od Ciebie,juz nie zechcial wrocic do niej....