tatuaze jak obloki po wybuchach bomb 
kochala wszystkie psy,wszystkich hycli miala za nic 
jej wlosy pachnialy pizza 
do dzis zreszta czuje ten swad
 
Mariusz syn suki 
ani madry ani glupi czlek 
w srodku byl surowy, przeklinal jak szewc 
czarnym samochodem rozwozil kosciotrupy 
zawsze lamalo go w kosciach 
kiedy chmurom sie zbieralo na deszcz 

Ona i on dla siebie zwariowali 
polykali konwenanse, co mowil im ksiadz 
Pol miasta z zazdrosci po glowach sie stukalo 
malo kto zyczyl im dobrze 
chyba kazdy czekal na ich blad 

Kochankowie w ciemnosciach 
na cztery i pol godziny do nieba wzieci 
Oni zawsze sa w gosciach 
Swiat na moment zapomnial 
dalej bez nich normalnie sie kreci 

Kochankowie w ciemnosciach 
po drugiej stronie swych rzeczy sami razem 
Jesli pragniesz ich spotkac 
przycisz radio 
zostan uchem sciany 

Chyba w koncu cos zlego zaszlo miedzy nimi 
tam gdzie wczoraj zyla rozkosz 
dzisiaj trzaskaly drzwi 
Ona nie moze na niego patrzec 
On z nia wiecej nie chce gadac 
jakis dziwny diabel musial zamieszkac w ich krwi 

W barze dla samobojcow pod szkarlatna gilotyna 
spotkalem Magde brala tabletki na lzy 
Nieco schudla, troche zbrzydla 
serce miala z mydla 
wiary w niej nie bylo, checi zycia ni sil 

Przez kilka ladnych dni glosno huczalo miasto 
mowili o tym wszyscy
wiesc rozeszla sie w mig 
o tych ktorzy sie rzucali przypalonym ciastem 
ci, ktorym nic nie wyszlo 
ci, ktorym nie udalo sie nic 

Kochankowie w ciemnosciach 
na cztery i pol godziny do nieba wzieci 
Oni zawsze sa w gosciach 
Swiat na moment zapomnial 
dalej bez nich normalnie sie kreci 

Kochankowie w ciemnosciach 
po drugiej stronie swych rzeczy sami razem 
Jesli pragniesz ich spotkac 
przycisz radio 
zostan uchem sciany