Peel Motyff - Wkurwiam sie lyrics
rate meNa wrogow wkurwiony przez rodzine
Zawiloscia ochrzczony rozchodze sie na cztery swiata strony
Nie chce byc odnaleziony pomyslami zguby karmiony
Juz dawno podzielony zostal krag przyjaciol
Jestem slepym nabojem wystrzelonym z automatu
paru wariatow i to mi wystarczy
Wiem jedno, ze nie chce doleciec jeszcze do tarczy
I chociaz starszy niczego mnie nie nauczyl
Po pijaku po miescie sie wloczyl
To przetrwanie pojalem blednym kolem przestalem sie toczyc
alarm zycia mego nie zdazyl sie wlaczyc
Okradne go i wyjde z tego calo
Jest wielu takich co z tego napadu sie smialo
Ale sie udalo no i po wszystkim
A kazdy mnie bliski juz sie oddalil
A ci co mnie wkurwiali jeszcze beda blagali
Jestem na fali i lepiej to zrozum
wyjdz spod wozu, bo to ja na nim jade
A za joypadem tylko soli siedzi i mlodzieniec
Ktorego zdrada juz nie boli
Jeszcze pare goli i wygram ten mecz
Chcesz powkurwiac mnie? a pierdol sie
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?
Robie co mysle, mysle co mowie
A gdy sie gubie patrze na radar
Czyli mego brata kamrata lojalnego
Tak samo jak ja czesto wkurwionego
Oczyszczonego z tchorzostwa
Brachu dzis ty browar postaw
I kostka wypada na szostce
Lecz to szybko
mija, znow zlosc widze w lustrze
Dzis nie wypuszcze golebia z dloni
Pod parasolem farta musze sie schronic
Pogonic leszcza lecz przy tych deszczach latwo o pomylke
£apie pilke i ku punktom zmierzam
Uderzam w gola klate, id¬ stad jesli wkurwiac mnie chcesz
Bierz co twoje, czy sie boje?
Tak znam strach lecz przy tym wkurwiam sie, a jak?
I z tym walczac przestaje marznac
Chcesz z litosci mnie przygarnac? przestan mnie wkurwiac
Nie przysmucaj jak Edyta Gorniak, jak Grzegorz Turnau
I wielu innych, bar dla porzuconych juz nieczynny
Ja jestem inny, wole komus przypierdolic
A zreszta posluchaj numeru, czy pozwolisz?
Zamiast mnie wkurwiac i sie uzalac
To dobra rada, zaden tam balach
W.K.U.R.W.I.A.M. S.I.Ê. tyle ile liter tyle zlosci jest
Odmienne nastroje przyjmuje ze spokojem
Bo robie swoje i twardo na gruncie stoje
Wierzac bardzo w to co wydarzyc sie ma
Lecz jestem czlowiekiem jak kazdy z was mam dylemat
Czy zlamac schemat czy pozostac
Jak ta postac, ktora nie moze zyciu sprostac
Nie chce dostac zlych opinii od publiki
Ale jeszcze raz byc musza wkurwione szyki
Niczym ucho kolczyki nie przekuwaj moich mysli
Bo w nocy
przysni ci sie horror
Gubie zmysly i przychodza pomysly
Karambole, istne szalenstwo jak w podstawowej szkole
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?
Wkurwiam sie moze troche nie potrzebnie
Ale leku do tej pory nie znalazlem
Procz muzyki, ktora jest jak klucz do relaksu bram
Dlatego nie mow, nie mow co zrobic mam
Bo dobrze wiem, ufam sobie w stu procentach
Ty musisz czlowieku to zapamietac
Ze znow potem jestem zlany i wkurwiony
Ze ktos szczuje moje plany, chcesz mnie zabic?
Bardzo prosze, stoje pod twoim nosem
I patrze na stukanym okiem co wydarzy sie potem
Obrot za obrotem, mysle racjonalnie
Dzisiaj chce puknac panne
A jutro gdzies wyjechac na wies
I bez zawistnych ludzi zycie wiesc
Jeden gest moze uratowac wszystko
Ale co z tego? co? i tak wkurwienia jestem blisko, blisko
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?
Wkurwiam sie gdy wiatry w oczy wieja
Gdy ludzie z mych marzen sie smieja
Gdy nogi sie chwieja, a podparcia brak
Wkurwiam sie, a jak? a jak? a jak?