ParaGraf - 44 Wersy (prod.Wuerbe) lyrics
rate meTo wybor nie jest taki, po prostu prostu, po prostu badz z tym ostrozny, serio potraktuj koszty. Owszem, pieprzyc modnych, czasem brakuje floty, finansowych progow od tak sobie nie przeskoczysz, masz tego glowna dosyc, bo przywilej to narkotyk, symbolem mojej wiary jest klubowy proporszyt. Przykladny katolik, zyje wbrew swojej woli, nie mozesz mi zabronic tego, co juz nastapi, Los postanwoil zwatpic w swoje umiejetnosci, spore dolegliwosci w pore przestana zloscic, nie bede tego znoscic, gdy moge popierdolic w koncu uspokoic systematycznym mobink, bo po co tak gonic to i tak mnie nie uchroni przed przenaczeniem gdy lepiej troche zwolnic.
Inaczej usposobic dume do moralnosci to honor ginie w tlumie, tlumiac moje wartosci. (2x)
Jestem hegemonem rapu, ale stawiam ultimatum, bo wiara to moj atut w zyciu pelnym dramatow, gdzie brakuje mi czasu na opanowanie strachu, w wedrowce bez konca, niespelnionych planow. (2x)
Trudy pokazuja brudy uwiklane na osiedlach, kiedy po glowie chodzi Tobie lepsza perwersja. Nie ma tutaj miejsca, ani czasu na ustepstwa, taka zycia kadencja, wiec prosze Ciebie, przestan! No gdzie ta elokwencja, zagubiona na petlach, zaginiona po przejsciach, zapomniana by przetrwac. Osobowsc zawzieta, tak fabule rozkreca gdy w postrzepionych nerwach oglupiala kompetencja. W braku podejsciach juz pochowana dygresja nieodpowiedzialnie pojawia sie kolejna abstencja. zapisana w konwencajch teraz wszystko porozpieprza, smutek gasi agresja kierowana w kondolencjach. Kiedys w moiach objeciach wtedy zupelnie nie tak, na tym musze poprzestac, moja rola jest w tekstach, tutaj, pora by zerwac stare przyzwyczajenia, radosc, smutek i bol uwiezione w argumentach.
Pragne opamietac sie i nie narzekac, sto procent luzu autentycznie poczeka. (2x)
Jestem hegemonem rapu, ale stawiam ultimatum, bo wiara to moj atut w zyciu pelnym dramatow, gdzie brakuje mi czasu na opanowanie strachu, w wedrowce bez konca, niespelnionych planow. (2x)
