Olek Grotowski i Malgorzata Zwierzchowska - Jarocin lyrics
rate meSl.: Artur Andrus
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Nie wierze w swietosci, moralnosc i prawa
Moim ojcem haszysz, moja matka trawa
Nie mam celu w zyciu, niewiele mam w glowie
Mam tylko gitare i siostre w Rzeszowie
Nie znosze nakazow, dyscypliny, ladu
Kocham rock'n'rolla, tera wszyscy czadu
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Nie szanuje starych, mlodych nie szanuje
Nie skonczylem szkoly, nigdzie nie pracuje
Ludzie mnie nie lubia, nie znosza wlasciwie
Jak spojrze na siebie, to im sie nie dziwie
Nie kocham rodziny, narodu i kraju
Kocham rock'n'rolla, tera wszyscy daja
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze w prawdziwe uczucie
Nie wierze w uczciwe przymierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Nie wierze do tego stopnia
ze nawet sobie nie wierze
Zyje dla muzyki, nie dla dobra sprawy
Slucham Metalliki, czasem Okudzawy
Slucham cwierku ptakow, szeleszczenia drzewa
Szumienia strumyka. Kur**! co ja spiewam?
Durna to piosenka, makabryczne rymy
Ludzie, dajcie czadu, zara konczymy
Nie wierze w prawdziwe uczucie...