Non Koneksja - Ostatni raz (Feat. Firma) lyrics
rate meWiadomo, kima, bo wczoraj byl klimat
Fajerwerkow ani ognia nie ma
Psy wchodza jak do siebie, bo drzwi zamknac zapominam
Otwieram oczy oni patrza na mnie tepo
Mam sie ubierac w tempo
Czeka polonez bordo, rusz sie, na przeguby pento
Mordo memento, nie znasz dnia ani godziny teraz wiem to
Ostatni rozaniec, ostatni z diablem taniec
Ostatni raz przepadam jak kamienie na szaniec
Ostatni lyk powietrza, ostatni promien slonca
Ostatnia lza wylana za tesknote bez konca
Ostatni widok domu, ostatni widok matki
Ostatni raz skutego widza mnie sasiedzi z klatki
Ostatni bledny krok skazuje mnie na mrok
Dziewiec miesiecy plus jeden rok
Ostatni raz policja chce zatrzymac nas
Za to ze jaramy tu grass, na umyslach ich wielki glaz
Wymiar chce bym przyznal sie i poniosl teraz kare
Ja nie jestem winnym, tutaj chodzi o statystyke
Ostatni raz oszukal mnie przyjaciel moj
Zahartowal mnie ten bol, ja wybudowalem mur
Izoluje sie od szuj, bo namieszal jebany chuj
Nad takim sie nie lituj, kontroluj, eliminuj
Ostatni pocalunek, ostatni uscisk dloni
Ostatnie dni wyroku nadejda badz spokojny
My nie toczymy wojny, walczymy o normalnosc
Ostatni raz w tym kraju nam wolnosc odebrano
Ostatni raz pocalunek matki
Ostatni raz silny uscisk bratni
Jeff z chlopakami z klatki po raz ostatni
Los dobrego chlopaka wrzucil dzis za kraty [x2]
Ostatni raz lecz jednak pierwszy
Co czyni lepszym, chlopak, wychowany w tych blokach
Szponach ryzyka, to swiatlo, co plonie i znika
Tajemnica zachowana i slowa wspolnika
Nie szukaj tutaj wyjasnien
To slonce co swieci jasniej nad naszym miastem
Jakos inaczej ten rok te lata
To life is brutal, tu idziesz po trupach
To rap z podworka, tu patrz komu ufasz
Tu litosci nie szukaj
Nie, nie, to nie jest to co chce
Brak wolnosci, ciagly poscig
Nieuchwytny cel, NON bez watpliwosci
Ostatni raz nieswiadomie choragiewie pomoglem
Ostatni raz rodzine
swa zawiodlem
Ostatni raz w siebie zwatpilem
Umacniam to podejscie, dzieki temu rosne w sile
Ostatni raz kurwy knuja zalosnie
Niech wam grob chujami obrosnie
Ostatni raz za darmo wyrok zapadl
Ostatni raz czlowiek wpierdolil sie w kanal
Ostatni raz przez kurwy rodzina placze
Ostatni raz, choc wczesniejszych nie wybacze
Szczerze wierze i marze o tym co tu nawijane
Wiedza to osoby kochane i szanowane
Szczescie i dobrobyt dla was mordy dobrze znane
A kurewstwo niech ginie, amen
Na podworku od wschodu do zachodu slonca
Wychowany przez ulice, nigdy nie czul reki ojca
Mial lepkie rece jeszcze gdy wygladal z kojca
We krwi patologia, nie szukaj tu wzorca
Dzis promienie slonca lapie zza kraty
Cztery-piec obwod lapy, na lepszy sen baty
2012, czekamy tej daty
Podworkowy rap dla kumatych, nic poza tym
Tylko my wiemy jak jest
Dla nas zawsze bedziesz dobrym dzieciakiem
Prawdziwe zycie nie jest takie jak w ich piosenkach
Prawdziwe zycie toczy sie co dzien, tu na tych osiedlach
Tu nie ma lekko, lecz nikt nie stoi w miejscu
Chlopaki niosa prawde w sercu
Kazdy marzyl o szczesciu, nie trace sensu
Tak samo jak nie chce tyrac po dziesiec godzin za jebane szesc stow
Ostatni raz pocalunek matki
Ostatni raz silny uscisk bratni
Jeff z chlopakami z klatki po raz ostatni
Los dobrego chlopaka wrzucil dzis za kraty [x3]