Non Koneksja - Nekrolog lyrics
rate meGdzie latem skwar betonu, a zima sroga
Zrywaja sie stad wszyscy glodni sukcesu
Znamy smak stresu, ludzie marginesu
Zyjemy by przetrwac, przetrwamy by zyc
Znasz nas styl, niczym wilki
Wychodzimy z mgly, nie zatrzyma nic tego zywiolu
Spisali mi nekrolog, ja jak Feniks z popiolu
Nie mow mi o bolu, o zdradzie ani o lzach
Jaki jestes gangster okaze sie na psach
Nie pozwol by plul ci w twarz byle lach
Pamietaj to nie koniec chocby wzieli cie w szach
Dla wszystkich mych bliskich przykrytych przez piach
Widuje was w snach, jak Bog da spotkamy sie na dniach
Mozesz zyc ze swiadomoscia, ze masz wszystko
Mozesz miec wszystko, zyc wiedzac, ze nie masz nic
Cel wyrywa sie rak choc byles blisko
Los lubi rzucac na proby takich jak my
Mozesz nie miec nic, zyc ze swiadomoscia, ze masz wszystko
Mozesz miec wszystko zyc wiedzac, ze nie masz nic
To dla walecznych sport jak asfaltowe boisko
Wazny jest cel, zyj aby miec po co zyc
Mowili bedzie lepiej same klamstwa
Obietnice, w zamian zycie niewolnicze, bieda
Nie mow mi, ze tego nie ma
Bez perspektyw wielu wyjechalo za zarobkiem
Wielu na banicji wiedzie zycie podle
Musisz wiedziec co jest w tobie dobre, co jest madre
Pieniadz bogiem, lecz nie moim, ufam sobie
Te napisy na mym ciele mowia o mnie
Jaki jestem taki jestem, ty tego nie pojmiesz
Czym ulica dla mnie, trening jak modlitwa
Zycie jak brzytwa, czesto sprawa przykra
Ulicy chlod, witam cie w mym swiecie
Jak daleko bym nie zaszedl wracam na stare smiecie
¦wieta zasada usiasc razem przy obiedzie
Wychowani w starych czasach, kazdy z nas dorastal w biedzie
Ci wracaja zza granicy, drudzy odzyskuja wolnosc
Ziomus gdybys mogl powiedz czy chcialbys czas cofnac
Zycie zapierdala szybko, my zmieniamy sie pomalu
Twoj syn do domu dziecka, ty znow do kryminalu
Boze czemu tak jest, ze moi ludzie placa za bledy mlodosci
Boze czemu tak jest, ze ten zimny swiat nie okazal im milosci
Boze powiedz mi, ze tam po drugiej stronie czeka nas lzejsza droga
Aniele Bozy strozu moj prowadz mnie tak by nie powinela mi sie noga
By moje zycie nie bylo jak przestroga innym
Daj sile Bandoga wszystkim niewinnym
Pojmanym w nocy zamknietym w zimnej celi
Niech na zawsze otworza sie kraty karceli
Chce widziec matke jak sie weseli, chce widziec ma kobiete w bieli
Chce widziec mego syna na placu zabaw wsrod zieleni
Chce widziec moich ludzi silnych, a nie wsrod cieni
To jest moj cel, moj cel sie nie zmieni
Mozesz zyc ze swiadomoscia, ze masz wszystko
Mozesz miec wszystko, zyc wiedzac, ze nie masz nic
Cel wyrywa sie rak choc byles blisko
Los lubi rzucac na proby takich jak my
Mozesz nie miec nic, zyc ze swiadomoscia, ze masz wszystko
Mozesz miec wszystko zyc wiedzac, ze nie masz nic
To dla walecznych sport jak asfaltowe boisko
Wazny jest cel, zyj aby miec po co zyc