Myslovitz - Polowanie na wielblada lyrics
rate meNiepotrzebny nikomu
Gdzies z daleka, nie wiem skad
Innosc rodzi zlosc
W moim domu mieszka ktos
Kogo kazdy chce dotknac
Tak niewielu rozumie, gdy On
Ucieka tam, gdzie nikt nie pyta
O to skad jestes, jak sie nazywasz
Gdzie kazdy z nas moze poczuc sie taki sam
W moim domu mieszkal ktos
Kto przynosil szzescie
Zostal sam, wiec wzialem go
Szczescia bylo wiecej
Ucieka tam, gdzie nikt nie pyta
O to skad jestes, jak sie nazywasz
Gdzie kazdy z nas moze poczuc sie taki sam
Ucieka tam, gdzie to nie wazne
Jakiego koloru sa nasze twarze
Gdzie mozesz kochac kogo zechcesz
Jak mocno chcesz