Muzykoterapia

Muzykoterapia - Banki lyrics

rate me

W banki silikonowe

Z silikonu, ktory rodza

Rozczarowane drzewa owocowe

¦ciagam je pod wode ciemna,

Ciemniejsza nawet od wstydu

Tam, gdzie zyja tylko potwory

O ksztaltach nieobliczalnych

Przywiazuje banki pelne mysli o tobie

Potworom do ogonow

Tam, gdzie pamiec jest niemozliwa

Zostawiam cie

A potwory maja kino rodzinne,

Zbieraja sie wokol baniek

Dotykaja swiatelkami ich powierzchni

I topia oczy w mojej tesknocie

Opuszcze cie, zostawie

Tam, gdzie nie siega pamiec

Stoi bezradnie nieruchoma

Jak przestraszona ryba

Za lekka, za lekka,

Zeby osiasc na dnie

Oddam cie tam,

gdzie nie siega pamiec

Na ekranie, w kinie potwornym

Nasza niespelniona rozkosz

Wdzieczy sie do pelnych widowni

Skarzy sie, ze ukradlismy jej

Soczyste urodziny

Na widowni w kinie potwornym

Potworne zamieszanie,

Ze jak tak mozna okrasc taka dame

Zagladam w jej usta,

Ona jest w srodku pusta

Opuszcze cie, zostawie

Tam gdzie nie siega pamiec

Stoi bezradnie nieruchoma

Jak przestraszona ryba

Za lekka, za lekka

Zeby osiasc na dnie

Oddam cie tam,

Gdzie nie siega pamiec x2

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found