Mura¦

Mura¦ - Szarosc lyrics

rate me

Ciezkie czasy na grudziadzkim osiedlu

Mlodzi pija po klatkach, starsi siedza juz w pierdlu

Procenty sa ucieczka od szarej rzeczywistosci

Od zmartwien i problemow, od ludzkiej bezsilnosci

A wiec jedynym azylem, pozostaje rodzina

Od ktorej nie jeden z nas najlepiej rece umywa

Szara rzeczywistosc moich bliskich dopada

A ja stoje bezsilny patrzac jak kolejny z nich odpada

Nawet najstarszy z nas, jeszcze odczuwa swa mlodosc

Etos czlowieka z getta walczacego o swa wolnosc

Tyle akcji, co sie dzieje na ulicy

W akcjach wystepuja wciaz ci sami zawodnicy

Jebac policje, przykazanie z dekalogu

Idzie z nami juz od poczatku pochodu

Pozdro dla tych wszystkich, ktorzy siedza za kratami

Przez jebany system, ktory nie rozumie sytuacji

Kazdy czlowiek w zyciu, popelnia jakies bledy

Nie kazdy konczy dobrze, nie jeden petla owiniety

W zyciu krete sa zakrety szare osiedle powtarza

Bys uwazal sam na siebie, i swym bliskim to powtarzal

2.

Na mej szarej ulicy, w starym szarym bloku

Na obdrapanej klatce, w tej piwnicy tuz po zmroku

Znajdziesz mnie tam, gdzie szarosci barwa wita

Gdzie kolory juz zniknely i jest koniec nie ma zycia

Gdzie prewencja za prewencja i tak caly dzionek mija

Przyjezdzaja, odjezdzaja a my dalej po przezycia

Budujemy swoj swiat, stworzony na kolorach

Zeby zylo sie tu lepiej, by nie kroczyc po przezkodach

By do konca dojsc wytrwale, by swojemu zyciu sprostac

I zachowac swa tozsamosc, liczy sie ta jedna postac

I grono przyjaciol. przy nich szybko czas moj mija

Zapominam o szarosci, szarosc osiedle zabija

Takie zycie przejebane, trzeba mierzyc level wyzej

By nie stoczyc sie w dol, by byc gory jak najblizej

Zycie to nie bajka, i dobrze o tym wiesz

Bajke mozna powtorzyc, zycia niestety nie

Zycie jest jedno, i dobrze o tym wiesz

Z wjazdem na puche raczej sie ziomek nie spiesz

juz o siudmej jest sniadanie, potem spacer i bajera

Gdy nam klawisz drzwi otwiera to nam dech w piersiach zapiera

Po Poludniu kajfus krzyczy, dac platery kajfus zyczy

A ja siedze i dziekuje, dzis mi obiad nie smakuje

Betoniara cicho gra, a na koju siedze ja

Zas na wodzie manna kasza, ta kolacja jest dzis nasza

Po kolacji podspiewuje, mi niczego nie brakuje

Zaraz apel, swiatlo zgasnie, i tak caly dzionek trzasnie

(Zaraz apel, swiatlo zgasnie, i tak caly dzionek trzasnie)

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found