MOR W.A.

MOR W.A. - Tam i z powrotem lyrics

rate me

Innym razem, kiedy taki, a nie inny ciag wydarzen

Targaczem, przewijaja sie pejzaze, miejsca, ktorych

Nawet z map nie kojarze, krotki postoj w przydroznym barze

Gdzie wlasciciel jest kelnerem i kucharzem, a przez liczne wojaze

Zna juz dobrze nasze twarze, wie co lubi jeden z drugim

Poda zanim sie zamowi, doda kilka szczerych slow

A my znow w trase, poznac sie z kolejnym miastem

Gdzie dzieciaki znaja produkcje nasze i popatrzec

Jak daleko hip-hop zaszedl i z dystansem spojrzec

Jaka dostalismy szanse na poznanie jak krajanie reaguja

Na nagranie nasze kazde, jak to dla nich wazne, dziela sie

Z entuzjazmem, kazdym swoim przemysleniem, mowia

Jaka maja jazde, jakie relacje z otoczeniem i melanzem

Dziekuja za robienie muzyki, bo to przeciez dla niech,

Dla publiki, czujesz dreszcz kiedy slyszysz krzyki, widzisz

Rece uniesione, teksty z nami nawijane, wyciagane dlonie

A my nad ranem i tak musimy ruszyc dalej, w swoja strone

I tak mysle sobie czasem kiedy jestem w drodze, ile razy

Kazdy z nas musial spac na podlodze, ile zniesc, tyle roznych

Przejsc, zeby tylko moc na scene wejsc, zobaczyc tyle miejsc

Tylu ludzi, tam i z powrotem zawsze bedziemy chcieli wrocic

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found