Mleko

Mleko - Martwa cisza lyrics

rate me

Wielkimi planami, myslami, powrotami, rozstaniami

Jak skasowac wszystkie wiadomosci?

Zetrzec twoj zapach z naszej wspolnej lawki

Czy wyrzucic ten szalik - prezent na urodziny Boga?

Zgasic swiatlo, polozyc sie na schodach.

Juz sam chodze do kina, obok siedzi wymyslona dziewczyna

O twojej twarzy. Marzy mi sie to, marzy,

W reku oparcie od fotela, to miejsce jest jak cela

Scena, juz dialogi na pamiec znam, wychodze w polowie

Wzrokiem lowie czy nie siedzisz w drugim rzedzie...

Wszedzie cie widze, wszedzie, na ulicy bloto

Wypijam piwo pod tym samym sklepem

A ty spisz z telefonem, chociaz wiesz ze nie zadzwonie...

Ref. x2

Gdy nie ma nas, martwa cisze wokol slysze

Chce cofnac czas, zanurzyc sie w toni

ciepla twych dloni...

[Ziomy mnie wolaja, ziomy sie zbieraja]

Oni mnie ulecza, poddadza kuracji, duzo w tym racji

W samotnosci mysli kraza wokol popiolki na stole,

Dym w powietrzu rozjasnial nowe przyszlosci plany,

Znowu jestem odurzony, muzyka naladowany

Juz nie jestem Bartonem, Flinkiem zapomnianym

Tancza z nami sciany,

Znieczulone ulice nowymi barwami slowami podkreslone,

Nie wracam myslami do przeszlosci, moj swiat ma inne prawa

Moja ulica jest zawsze brudna, stara, chociaz nowa moja droga

Zostaje sam, dla ciebie mam tylko te slowa,

Nie cofne juz zegara, wylaczam mikrofon, cisnienie opada

Do zobaczenia, ja stad spadam...

Ref. x2

Gdy nie ma nas, martwa cisze wokol slysze

Chce cofnac czas, zanurzyc sie w toni

ciepla twych dloni...

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found