Michal Gasz - Moje milosci lyrics
rate meBy po chwili odejsc gdzies hen w swiat.
Byly miodem, byly cisza, ukojeniem,
Ciemnym lochem, mym cierpieniem.
Zyc kazaly i garsciami zycie brac,
Uskrzydlaly, bym na ziemie nie mogl spasc.
Byly chlebem, ktory jadlem kes za kesem,
Mego zycia sensem.
Wspolne plany, co dostaly w leb.
Wspolne mysli, gdzies na serca dnie.
Kilka nie poprawnych nut dla slow.
Ich zdjeciami tapetowac chcialem sciany,
Ich wlosami pachnial dom i park.
Byly wiatrem, moich pragnien ukojeniem.
Byly zniewoleniem.
Wspolne plany, co dostaly w leb.
Wspolne mysli, gdzies na serca dnie.
Kilka nie poprawnych nut dla slow.
Wspolne plany, co dostaly w leb.
Wspolne mysli, gdzies na serca dnie.
Kilka nie poprawnych nut dla slow.
Wspolne plany, co dostaly w leb.
Wspolne mysli, gdzies na serca dnie.
Kilka nie poprawnych nut dla slow.