Meta - Mowi lyrics
rate meale kazdy je szuka.
Niby maja jakies ale,
ale jak pytam to cisza.
Mowia ze nadal nic nie mam
a czuje ze mam to co potrzebuje.
Mowia, patrza wyciagaja wnioski bledne,
wciaz smiesza mnie,
patrza ciagle mi na dlonie,
widujesz mnie ale nic nie wesz o mnie.
Chlodne spojrzenie pewnie stapam po ziemi o Jezu,
ona znow ma cos do mnie,
krzywo sie spoglada, wciaz bawia mnie
przygladajac sie uwaznie.
Znow, znow jakas panna przyczepila sie o ustawke
tylko wybuchne jej smiechem w twarz blaznie
tak powod by szanowac takie Suki no wlasnie
oni mowia ze mi sie nie zamyka, niby jestem zbyt leniwa
pyskata i sie gibam po ulicach,
niby jest cos nie tak bo tylko luzno smigam,
to chyba tylko smutow na moj temat wymyslasz.
Nic nie mowia w twarz, ale lubia jak to sie miesza.
Po ulicach zwisa mi to jak, Ty mi zwisasz.
Niby zbyt bezczelna, bo zawsze mowi co mysli.
Powie cos nie tak to usuna z listy,
zbyt nudno maja w zyciu pchaja sie do mojego.
Mowia ze mi odwala, a przyjaciolke mam falszywa.
Tylko wplyne na ulice oni juz o tym wiedza.
Oni mowia wiesz i beda mowic do upadlego.
Widza mnie z Ziomem dla niech to cos podejrzanego,
bo przeciez oni w taka przyjazn oni w ogole nie wieza.
Zajmij sie swoim zyciem, odwal sie od mojego!