Martin Lechowicz - Kaleka spoleczny lyrics
rate medzieki ktorej samotna matka
dostaje becikowe
Tez chcialbym byc na jej miejscu,
wydawac darmowe pieniadze
To piekne gdy mozna legalnie okradac,
za to, ze zaszlo sie w ciaze
ref.
Nie jestem Murzynem, pedalem, kretynem,
studentem, ciezarna kobieta
za stary, za mlody
za silny, za zdrowy
Ja jestem spolecznym kaleka
Tak bardzo sie staralem...
Zebym chociaz byl pedalem...
Place tez za bezrobotnych,
funduje im zycie darmowe
Oplacam im szpital, kablowke, zytniowke
i wino owocowe
Chcialbym moc nie pracowac
i raczyc sie tanim winem
dostajac pieniadze za to, ze jestem
leniwym sukinsynem
ref.
Nie jestem Murzynem...
Jestem nie z wlasnej winy
na dnie spolecznej drabiny
Nie jestem nieudacznikiem,
nie jestem nawet pedalem
Nie jestem z Kielc i nie mam AIDS,
rzezaczki tez nie mialem
Jesli nic sie nie zmieni,
nastepne pokolenia
beda dostawac zasilki i ulgi
za sam fakt istnienia
ref.
Nie jestem Murzynem... (2x)