Marta Bizon - Dwa raje lyrics
rate meW chwili, w ktorej czlowiek zwykle bywa sam,
Pierwszy z gitara, drugi z mandolina,
Stawilo w niebie sie, u raju bram.
-Puk, puk, swiety Piotrze, to my!
Chcemy tutaj koncert dac.
-Czyscie, aby z Neapolu?
Wejdzcie, zeby dla Nas grac.
Zaspiewamy cudne piesni, dwie lub trzy,
Napelnimy dzwiekiem westchnien caly raj,
Poczujecie namietnosci slodki smak,
Slodki jak Neapol, kiedy kwitnie maj.
Odtad w raju, wieczorami koncert trwa,
Wieczorami Neapolem niebo lsni,
Wszyscy swieci, zasluchani, mierza czas,
Od o'sole mio do Maria mari,
-Ach, swiety Piotrze, uwierz Nam:
Milosc i Neapol to rym:
Otworz swoj balkon, uslysz, jak
Brzmi muzyka w miescie tym.
W promieniu slonca i w blasku ksiezyca,
W waskiej uliczce, czy w oliwnym gaju,
Gdy swej mlodosci uslyszysz melodie,
Nie bedziesz wiecej chcial wrocic do raju.
Nie minelo rajskich nocy wiele, gdy
W serca profesorow wlal sie teskny zal,
Wpadli w szarej melancholii smutny trans
I z nostalgia spogladali w Ziemska dal.
-Ach, swiety Piotrze, wybacz Nam,
Pozegnania nastal dzien.
-Spod niebios chcecie odejsc bram?
Toz to jest wariata sen!
Nasz Neapol jest kraina snow i czarow,
O milosci w Neapolu kazdy sni.
Pusilleco, Surriento i Marechairo…
To Nasz raj, tu niebem pachna wszystkie dni. 2x