Marcin Przybylski - Nie dbam, jaka spadnie kara lyrics
rate memuzyka: Jerzy Satanowski
Nie dbam, jaka spadnie kara
Mina, Sybir czy kajdany
Zawsze ja wierny poddany
Pracowac bede dla cara
W minach kruszec kujac mlotem
Pomysle: ta mina szara
To zelazo - z niego potem
Zrobi ktos topor na cara
Gdy w kolonijach osiede
Ogrod zorze, grzedy skopie
A na nich co rok siac bede
Same lny, same konopie
Z konopi ktos zrobi nici
Srebrem obwita nic szara
Moze sie kiedys poszczyci
Ze bedzie szarfa dla cara
Czy bede na zaludnieniu
Pojme coreczke Tatara;
Moze w moim pokoleniu
Zrodzi sie Palen dla cara