Maciej Zembaty

Maciej Zembaty - W prosektorium lyrics

rate me

Gdy szarzeje za oknami pierwszy swit

W oswietleniu tym korzystnie

Wygladaja starsze panie

A i panom nie brakuje wtedy nic

Oczywiscie kiedy calkiem sie rozjasni

Pewne braki wyjda na jaw tu i tam

Lecz na razie poki wszystko

Widac jeszcze niewyraznie

Triumfuje dumne piekno ludzkich cial

W prosektorium najweselej jest nad ranem

Pozniej takze tam wesolo , ale mniej

¦wiezy usmiech opromienia

Tak powazne kiedys twarze

A niektorzy szczerze szczerza zabki swe

Tylko jeden - ten co lezy pierwszy z brzegu

Nie usmiecha sie bo glowy nie ma juz

Lecz udziela mu sie nastroj

Wytwarzany przez kolegow

W martwym ciele nadal mieszka zdrowy duch

W prosektorium najzabawniej jest nad ranem

Czasem spadnie cos ze stolu - czasem ktos

Po czyms takim nastepuje

Ozywienie zrozumiale

Krotkotrwale bo dzien wstaje jak na zlosc

Jasny dzien ma swoje rozne jasne strony

Lecz ja jednak mimo wszystko twierdze, ze

W prosektorium najprzyjemniej

Moim zdaniem jest nad ranem

Zreszta sami przekonacie o tym sie

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found