Maciej Malenczuk&Wojciech Waglewski

Maciej Malenczuk&Wojciech Waglewski - Koledzy lyrics

rate me

Spotkalem sie z kolega

Bo kolega jest od tego

I wypada czasem spotkac sie z nim

Siedzielismy do rana

A jego ukochana donosila ciage nowy zestaw win.

Przegadalismy nocke,

Obgadalismy troche inny tyly tak by splacic dlug.

I nie bylo mi przykro i bylo mi milo

I dluzej tak bym siedziec mogl.

I wiecej krece teraz glowa mniej wiecej o polowe

I mniej sie tlucze w mojej duszy

I dusza mniej sie dusi.

(Malenczuk)

Spotkalem sie z kolega

Bo kolega jest od tego

Wypada czasem spotkac sie z nim

Siedzielismy do rana

A moja ukochana donosila ciage nowy zestaw win

Kiedys wina brakowalo i ciagle bylo malo

A i chetny do saczenia kazdy byl

Bylo nie bylo lecz sie wykruszylo

Pewnie tez obrabiaja nam tyl.

I wiecej krece teraz glowa mniej wiecej o polowe

I mniej sie tlucze w mojej duszy

I dusza mniej sie dusi.

I wiecej krece teraz glowa mniej wiecej o polowe

I mniej sie tlucze w mojej duszy

I dusza dusi sie mniej.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found