LWWL

LWWL - Wybor (feat.Plomien 81) - Projekt Hamas lyrics

rate me

To byl kurwa moj wybor nie mow mi co jest sluszne

wystarczy o co dlugo mysle o tym zanim usne

mam 25 lat na karku i rap w tym parku

caly czas czuje, ze nie mam nic jak w banku

ulica oferuje wiele innych rozwiazan

caly czas czuje smak brudnego hajsu w tych blokach

moze nie zasluguje na to by mnie kochac

bo caly czas widzisz skurwysynstwo w moich oczach

to miejsce zabralo mi nadzieje na szczescie

chociaz wiem moglem wybrac drogi jeszcze latwiejsze

a ja wciaz sie staram, rap moj wybor i kara

w mojej krwi, w mej pamieci i w czterech scianach

dla nas nie ma juz nic tylko rap mi zostal

w tych membranach ustawiony krzyz i na zdrowie bomba

wiec trzymaj sie moze w nastepnym zyciu

bo dzis znow nic nie robie tylko kiwam sie do bitow

Patrze na to wszystko przez pryzmat tamtych dni

technikum '99 przelom jestem w nim

i zrozumialem wtedy co to wybor

wybralem kolezko nie jestem z tylu

znam ludzi tych ktorzy stoja za mna

wybralismy rap chlopcze jestesmy banda

to jest nasz dom do ktorego powracam

wiem, ze sie oplaci ta ciezka praca

(Kajman)

Kolej na nas powiedzialem gdy zrobilem halas

koles znal kolezke i tak w eter poszla fama

za dobra monete wzialem i gralem hip-hop dalej

wyzej Rada dla ziomow ludzi na rewirze

fenomen rapu na klatkach schodowych na przejsciach

chcesz freestyle'owy wiesz jak G.R.U. bestia

kartka, dlugopis no wez no Rada opisz

zycie ma tych utopii nie dotykajac kopii

pisze, jestem z miasta prawdy klamstwa

pisze od lat wielu ludzkiego plugastwa

plonace serca plona ciemna strona

jak szare gibony to w Kielcach co noc

ziom mozesz mowic, ze to bezsens

to uderzy jak grom prosto w przeszczep z pieciu stron

jol wybralem droge poprzez meke

taki flow to koniec wszystkich marnych MC

(Borixon)

Ej opierdalania sie to me przeklenstwo

narodziny dziecka - blogoslawienstwo

odwaga, bo czasem na moj bark nieszczescia plaga

spada, zly wybor do tej pory sie z nim zmagam

czasem nie da sie naprawic tego co zepsute

mozesz sie z tym pogodzic, sumiennie odmowic pokute

co noc przed zasnieciem prosze o to Boga

o wybaczenie, by twardo stala moja noga

na ziemi o zdrowie moich bliskich korzeni

rozsadek a my musimy oprzec sie pokusie

by aniol stroz zawsze byl przy moim dziecku

jego matce, by nigdy nie znalazly sie w pulapce

zlego wyboru podejmowanych decyzji

by wybaczenie bylo podstawa ich wiary

przepraszam za wszystko, upada czasem czlowiek nisko

za zle decyzje, za to, ze mnie przy was nie ma

(Kajman)

[x4]

Wybor, moj wybor, twoj wybor

losu karty potasuje ci Bog

wybieraj, jedna decyzja niezwlocznie

tu i teraz jak pisal

za nia pojdziesz gdy jej dotkniesz

Mam swoje zycie wy mowicie mi jak zyc

mam swoja droge wy mowicie mi ktoredy isc

mam swoje piesci slysze z kim sie bic

i swoje serce kogo kochac z kogo kpic

mam swoja wolnosc i to ja moge ja stracic

mam swoje dlugi tylko ja moge je splacic

mam tez cos co mi trudno wybaczyc

i swoj rap przez ktory to moge wyrazic ta

mam wspomnienia ktore od tak nie znikna

sa za mna decyzje podejmowane szybko

a co przed zalezy ode mnie i Boga

znowu dodam mam wiare ktora jest gleboka

mam marzenia ktore bede spelnial

mam druga polowe ktora mnie uzupelnia

mam swoj projekt napedzany terrorem

to wszystko zwiazane jest z moim wyborem

(Onar)

Mam wybor wyjsc z bloku albo byc w srodku

to jest rap z bloku ktory daje ci wycisk

ej ty pokaz mi gniew i przyjazn

i ta lojalnosc o ktorej tyle nawijasz

pokaz prawde ktorej tak naprawde nigdy nie dotknales

to jak Rada nawija na osiedlu i hajs biore

masz wybor ale dajesz sluchaczom scierwo

my dajemy proch i olej spalaja tak jak w Palermo

dzieciaki znaja te zwrotki, powtarzaja te zwrotki

maja wybor znac je albo z mama sluchac Kombi

czy przyszly do ucha nie zapomnij tych chwil

one sa drozsze niz najdrozszy koniak za nie wypijmy

i przezyjmy ten dzien jakby jutra mial byc koniec

wybieram rap swiadomie, wez to na osiedlu powiedz

nawijal Onar zwykly chlopak witaj w blokach

mam wybor moge uciec ale wole tu zostac

(Pawlak)

Wybor pada dzis na ciebie bo wlaczyles ten kawalek

slyszales PH plyte masz pewnie ja przegrales

nie mysl zatem ze to kolejny numer z cyklu

nie wiesz co zrobic a rap da ci rade w zyciu

nonsens ty go w zyciu masz kurwa ciagle

mozesz sie powiesic jesli nie chcesz w zyciu zmadrzec

mozesz wybor tu polega wlasnie na tym

postapisz wlasciwie lub dolaczysz do tych nie kumatych

proste jesli nie zacpales ryja wlasnie

zrozumiesz to wszystko czy wlaczasz wyobraznie

kazdy robi bledy wiesz tez nie wiem ktoredy isc

mam droge swoja bez strachu przed kolejna Troja

rap robie by powiedziec wam co mam w glowie

by nagrac ta plyte i puscic ja w obieg

jesli to przeszkadza komus zdepcze jak kurwe

ja tez mam wybor drogi moga byc rozne wiesz

mozesz myslec ze to ja tu nie mam racji

wlacz swoj matrix spojrz ile masz atrakcji

nasze zyciorysy nie sa doskonale

wybor padl dzis na ciebie bo wlaczyles ten kawalek

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found