Lukasyno - Ostatnie tango lyrics
rate me07.01.81 poczatek
slowo tam, gdzie pierwsze kroki dla dziesiatek
Bloki 55, 56 - nasz rewir
ziomus co za mlodu, sam w pamieci przewin
Lata niewinnosci minely bezpowrotnie
noce na kortach, na wiezowcu nieraz wspomne
Kilogramy szuj przeszly przez ta dzielnice
kazdemu tu marzylo sie lepsze zycie
Nieraz los dawal szanse, by sie odbic
jeden chwytal nie odpuszczal, inny zwatpil
Choc porozrzucal nas w rozne strony tego swiata
wiem komu jestem obojetny, a w kim mam brata
Nadszedl czas, kazdy ruszyl za swym chlebem
nikt nie stal w miejscu, bo w zyciu swym zaznal biede
Wiele nas rozni, laczy jeszcze wiecej
nasze drogi jeszcze kiedys zejda sie, to pewne
Kiedys ustawimy sie w jakims cieplym kraju
nie po to by wspominac stare, by isc dalej
Jak za dawnych lat, przyhuczec zatanczyc
by jeszcze o cos w zyciu razem powalczyc
Pamietaj o tym chlopaku na emigracji
w Sza Town, Nowym Jorku, Londynie czy Francji
Pamietaj o tym, gdzie byl twoj pierwszy dom
Ktos spyta skad jestem, odpowiem jestem stad
Dzis za oknem pada deszcz
ulica pelna Bozych lez
Ostatnie tango tanczy zycie i smierc
ktos zrzuca krzyz, ktos zaczyna go niesc
Zacisnij piesc, oko za oko, krew za krew
ta droga po to co pisane mi jest
Co slyszysz? demonow krzyk, czy aniolow szept?
Dobry Boze po raz ostatni prowadz mnie
[tylko tekstyhh.pl]
Dziekuje za szanse, ze moglem sie odbic
dziekuje za sile, ty nie dales mi zwatpic
Za talent, ze umiem te slowa tak zlozyc
widziec, slyszec, pisac, jeszcze w to wierzyc
Ulice pelne sa blednych zolnierzy
powiedz stop, nim bledne kolo w wir cie wkreci
Jeden krok wystarczy, by stapac po krawedzi
kilka razy juz aniol wyrwal mnie z rak smierci
W trzy sekundy przewinelo sie cale zycie
nie kusze losu, odkad na grobie ziomka plona znicze
To szansa, do rozegrania jedna partia
graj rozwaznie, rzeczywistosc nie wybacza
Taka prawda zarobionym czyni okazja
wlasciwe miejsce we wlasciwym czasie jak pasja
Nie chwytasz jej, ktos zrobi to bez mruzenia
bo kazdy granice moralnosci swej opiera
To prawo miasta, gdzie wygrywa spryt
prawo niepisanych zasad, kto je lamie znika w mig
Prawo skorumpowanego panstwa, nasz krzyz
nie trac sil, odnajdz swoj cel, ta droga idz
N.O.P. przeciez wiesz O.C.B. ziomus
zawsze jestes mile widzianym gosciem w mym domu
Nawijka o prawdziwych, styl nie jak chromu blysk
podworkowy rap dla swojakow, wiecej nic
Dzis za oknem pada deszcz
ulica pelna Bozych lez
Ostatnie tango tanczy zycie i smierc
ktos zrzuca krzyz, ktos zaczyna go niesc
Zacisnij piesc, oko za oko, krew za krew
ta droga po to co pisane mi jest
Co slyszysz? demonow krzyk, czy aniolow szept?
Dobry Boze po raz ostatni prowadz mnie
Dzis za oknem pada deszcz
Ostatnie tango tanczy zycie i smierc
Zacisnij piesc, oko za oko, krew za krew
ta droga po to co pisane mi jest
Co slyszysz? demonow krzyk, czy aniolow szept?
Dobry Boze po raz ostatni prowadz mnie