Lukasyno

Lukasyno - Nie ma dymu bez ognia lyrics

rate me

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma skutku bez przyczyny.

Nie ma drogi bez konca.

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma zbrodni jest kara.

Nie ma winy jest zbrodnia.

Nie ma prawdy bez klamstwa.

Nie wszystko moge ci wybaczyc ale, czasem jest szansa.

Nie ma zycia bez ognia.

Spisz swe bledy na kartce potem zgniec ja i podpal.

1.Bledy, ich jeszcze nikt sie nie ustrzegl.

Gdy przemywam twarz, dumne oczy w lustrze.

Za glupote nauczke przyjalem z pokora.

Czas pokazal, ze nie taki straszny kazdy horror.

A co jest warte zycie bez ryzyka.

Wyzwan pod nogami twardy grunt nie raz mielizna.

Nacialem sie, rana goi sie, zostala blizna.

Na drugim koncu swiata w sercu zawsze ojczyzna.

Co czujesz gdy zawodza ci za ktorych dalbys uciac rece?

Co czujesz gdy kochana ci kobieta mowi nigdy wiecej?

Nagle zalamuje sie twoj swiat.

A ziomek zachowuje sie jak rodzony brat.

Nie zawsze bylo tak jak chcialem.

Nie wszystko o co poprosilem Boga to dostalem.

Czas sprawil, ze zrozumialem sens zwyciestw i klesk, chwil szczescia i lez.

Rzadko mam jak sie staram, jest jak jest.

Po przegranej nastepuje wygrana.

Droga ktora wiecej kolcami niz platkami uslana.

Nogami naszych dziadow, ojcow wydeptana.

Dumny wzrok, pewny krok, nigdy na kolana.

Prawdziwa nauka przekazywana przez starszych mlodszym.

Nie mow, ze w zyciu juz nikt cie nie zaskoczy.

Bo nie wiesz jak latwo mozesz sie zdziwic.

Gdy prawda okaze sie trujacym jadem zmii.

ref:

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma skutku bez przyczyny.

Nie ma drogi bez konca.

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma zbrodni jest kara.

Nie ma winy jest zbrodnia.

Nie ma prawdy bez klamstwa.

Nie wszystko moge ci wybaczyc ale, czasem jest szansa.

Nie ma zycia bez ognia.

Spisz swe bledy na kartce potem zgniec ja i podpal.

2.Nie ma zbrodni jest kara to prawda z ulicy.

Bez podtekstow, sloganach ta droga ci pisana.

Nie zmienisz jej jakbys sie nie staral.

Zyjac tu predzej czy pozniej lapiesz, ze to norma.

Zamknij sie na cztery spusty, spal tego dzonta.

Nie ma dymu bez ognia, nie ma drogi bez konca.

Widzisz wyroki bez winy zbrodnia.

Nie bez przyczyny `jebac policje` mysla przewodnia.

Kazdy musi zlozyc ofiare za bledy, ktore popelnil.

Zasadom wierny do konca dni.

Braterstwo krwi, pamietam jak plules na to.

Dzis nie patrzysz juz szczerze w oczy dobrym chlopakom.

Kolegom nalezy sie szacunek zapamietaj.

Zachowaj sie jak nie juz spalona twoja geba.

Lukasyno wychowany na dziesiatkach.

Duzo slyszales o tej dzielnicy to nie plotka.

Osobowosci czlowieka nie zmienisz.

Pompuje hardcore prosto z serca zylami do zrenic.

Mowie prawde, ktora widze co dzien na ulicach.

Wdycham dym, on lagodzi stresy naszego zycia.

ref:

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma skutku bez przyczyny.

Nie ma drogi bez konca.

Nie ma dymu bez ognia.

Nie ma zbrodni jest kara.

Nie ma winy jest zbrodnia.

Nie ma prawdy bez klamstwa.

Nie wszystko moge ci wybaczyc ale, czasem jest szansa.

Nie ma zycia bez ognia.

Spisz swe bledy na kartce potem zgniec ja i podpal.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found