Jezioro rteci
Your rating:
Ksiezyc gebe pyzata w szklance wody moczy Piotr snuje opowiesci ktore znam na pamiec Ten facet musze przyznac fantastycznie klamie Plaszczyzna Rynku blyszczy jak jezioro rteci Od tego migotania az sie w glowie kreci Grynszpan czepia sie blachy grzyb zjada kamienie Tej basni i ruiny na nic nie zamienie Hejnal z podniebnej wiezy brzmi mocno falszywie Otak wariackiej porze wcale sie nie dziwie Stary kocur - lunatyk skrada sie za nami £ypiac zaropialymi zoltymi slepiami Typ jakis podejrzany bezglosnie nas mija Piotr mowi w uniesieniu ze to swiety pijak Poplynmy zatem miasta zmurszalym okretem Bo miasto jak ten czlowiek - przeklete i swiete Znajomy dusz inzynier - dzisiaj na urzedzie Straszliwie kombinuje co z nim dalej bedzie Gdy tutaj wszystko fiknie do gory nogami To bedzie musial biedak wiac przed wyborcami Pan Staszek ktory mete prowadzi pod drzewem Nie bardzo sie przejmuje wielkich zmian powiewem Bo chociaz konkurencja, dzikie obyczaje Lecz rzady upadaja a on pozostaje Wiatr niesie strzep gazety ktorej juz nie wierze Najswiezsze wiadomosci bywaja nieswieze Zegary dzwonia spizem o tym co minelo W najblizszym nocnym klubie bilard i wideo Zaspany pan policjant przechodzi niemrawo I mruczy ze artysci bawia sie i bawia Plaszczyzna Rynku blyszczy jak jezioro rteci Idziemy wolnym krokiem - przekleci i swieci
Share your thoughts
No comments here yet... Be the first to give your opinion!