Lech Makowiecki - Ballada o Katyniu lyrics
rate meChociaz wiem, nie dojda pewnie znow...
Pisze stad do Ciebie ten ostatni raz...
Zegnaj juz Kochanie na mnie czas...
Noca wciaz te same miewam sny...
Piekna panna, mloda jestes w nich...
Synek pewnie urosl za mnie przytul Go...
Teraz jeszcze trudniej odejsc stad...x2
W takiej jak ta chwili, chce sie zyc...
Wszystko jest niewazne byle byc...
Lecz wyboru nie dal dobry Bog...
Stoje dzis u kresu swoich drog...
Kaza nam wysiadac to juz tu...
Ten brzozowy lasek to moj wrog...
Jeszcze tylko westchne jeden raz...
Jeszcze mysl ostatnia...KOCHAM WAS...