Krzysztof Daukszewicz - £odka Bols lyrics
rate meCos zaliczyc z dobrym skutkiem.
Wiec do kumpli dzwonie i
Mowie, ze mam chec na lodke.
Wpadlo czterech z pieciu, bo
Zycie czasem podle bywa
I piatemu zona dzis
zabronila z nami plywac.
Ale reszta prezac tors,
Wsiadla do tej £odki Bols.
Lecz jak pech, no to pech
Poplywalismy niedlugo
I przyjaciel mowi, ze
Trzeba przesiasc sie na druga.
Ale kazdy przeciez wie,
Z tych, co znaja sie na sporcie,
Ze gdy pierwsza plywa to,
Druga chlodna stoi w porcie.
A wiec znowu prezac tors,
Wsiedlismy do £odki Bols!
Lecz jak pech, no to pech.
Czas nam blyskawicznie zlecial.
I te druga trafil szlag,
Wiec ktos krzyknal:
"A gdzie trzecia?"
Slowa te zabrzmialy nam
Jak wykladnia, jak wyrocznia,
Lecz niestety, pech to pech -
Juz zamknieta byla stocznia
A wiec wyprezajac tors,
Poszlim szukac £odki Bols!
Lecz jak kazdy z nas tu wie
Z tych, co maja tega glowe,
Ze otwarte zawsze sa
Jakies stocznie remontowe.
No i wlasnie w jednej z nich,
Ponoc zaklocilem spokoj
I na cala dluga noc
Mnie zamkneli w suchym doku...
Rano mialem taki leb,
Ze mnie az bolala glowa,
Wiec przyrzeklem:
"Rzucam Bols!
Moja lodka bedzie Luksusowa!"
No a kumple prezac tors,
Poplyneli lodka Bols.